Harstena

Zdjęcia z wyspy Harstena w archipelagu Gryt, wschodnie wybrzeże Szwecji.

Komentarze

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Harstena – focza kraina

W północnej części archipelagu Gryt, 6 mil na wschód od portu Fyrudden,  a więc i od stałego lądu, leży wyspa Harstena (N58 15,39′ – E017 00,27′).  Znajdziemy ją nawet na polskiej generalce środkowej części Bałtyku (skala 1:500000). Wyspa zamieszkana była, przynajmniej okresowo, już w epoce żelaza, a pierwsza wzmianka w źródłach pisanych o jej mieszkańcach pochodzi z 1543 roku. W rejestrach ziemskich króla Gustawa Wazy zapisano, że rybak Ragnvald z „Hargstensö” winien był corocznie dostarczyć do zamku Stegeborg 64 kilogramy foczego tłuszczu, 40 ryb i 10 jaj morskich ptaków lub jednego całego ptaka. Nie udało mi się ustalić o jakie ryby i ptaki chodziło, ale nie ulega wątpliwości, iż to polowanie na foki stanowiło przez stulecia główne źródło zamożności mieszkańców Harsteny. Na skałach wysepek Själbådarna ulokowanych o 1.5 mili dalej w kierunku otwartego morza gnieździła się największa w tej części Bałtyku kolonia fok szarych, licząca w latach 20. XX w. dziesiątki tysięcy sztuk. Foki dostarczały skór i tłuszczu, przetapianego na olej w lokalnej manufakturze Trankokeriet (której budynek możemy oglądać do dziś).

Polowania na foki skończyły się w latach 40-tych XX w., głównie z powodu spadających cen na skóry i olej. Natomiast w latach 60-tych i 70-tych niemal cała focza populacja w Bałtyku wyginęła na skutek zanieczyszczenia wód. W ciągu ostatnich dwudziestu lat rozpoczęło się jej powolne odbudowanie. Dziś skały Själbådarna są ścisłym rezerwatem, w którym żyje kilkadziesiąt fok, a ludziom nie wolno się tam zbliżać na odległość mniejszą niż 1 km.

Długość wyspy Harstena wraz ze ściśle przylegającą do niej sasiednią wyspą Hässelön to niemal 4 km, a szerokość w najszerszym miejscu – nieco ponad 1 km. Jachty znajdują bezpieczne schronienie w przystani ulokowanej w wąskim i krętym przesmyku (Lindholmssundet) pomiędzy Harsteną a Hässelö. Północno-wschodnie wejście do przystani jest bezpieczne i głębokie, natomiast na przeciwległą stronę obu wysp mogą przesmykiem przedostać się tylko małe łódki. Mnie do próby przejścia tamtędy zniechęciła nie tyle informacja o 1.5 metrowej minimalnej głębokości (Lotta ma 1.2 m zanurzenia), co ostrzeżenie o obfitej wodnej roślinności – nie lubię nurkowania w celu usunięcia wodorostów ze śruby. Za postój przy pomoście płaci się 120 SEK. W cenę wliczone jest korzystanie z suchej toalety, bieżącej wody brak, a podłączenie do prądu wymaga wysupłania dodatkowych 50 koron. Nic nie będzie natomiast kosztować postój na kotwicy w szerokiej, północnej części przesmyku – zmieści się tu kilka kotwiczących jachtów.

Ciemnoczerwone drewniane budynki malowniczo rozrzucone na wyspie połączone są żwirowymi ścieżkami. Na wyspie oczywiście nie ma samochodów, dostrzegam natomiast stary traktor. Nad wodą domy tworzą jedną całość z pomostami, a w ich „garażach” parkują łodzie. W budynku szkoły mieści się niewielkie muzeum, w którym można zobaczyć jak wyglądały nauka i życie na wyspie w połowie poprzedniego stulecia – szkoła funkcjonowała do 1965 roku. W XIX w., na wyspie mieszkało ok. 80 osób. Dziś pozostało 11 stałych mieszkańców. W lecie do zamkniętych zimą domostw przypływają ich właściciele, którzy w większości są potomkami dawnych mieszkańców, a liczba osób przebywających na wyspie wzrasta 10-cio krotnie. Można też wynająć tu domek. Komunikację z lądem zapewniają statki i motorówki łączące wyspę regularnymi rejsami z Fyrudden. Zimą archipelag często pokrywa się lodem – wtedy jedynym niezawodnym i bezpiecznym środkiem komunikacji staje się poduszkowiec. Przy jednym z domów zauważam też dwa skutery śnieżne. Informacji o sile i kierunku wiatru oraz temperaturze dostarcza ulokowana na wyspie stacja pomiarowa Szwedzkiego Instytutu Meteorologicznego (SHMI), z której aktualnym wskazaniami można zapoznać się na stronie http://www.smhi.se/vadret/hav-och-kust/kustobservationer.

By dotrzeć do Harsteny należy odbić na wschód od oznakowanego szlaku ciągnącego przez szkiery w linii północ-południe i przepłynąć ok. 3 Mm ku wśród wysp i skał ku otwartemu morzu. Myszkowanie po tych wodach ułatwia fakt, że pokrywają je mapy w skali 1:10000 wydane przez prywatne wydawnictwo Hydrographica. Koszt zakupu pojedynczych map Hydrographica jest wysoki, na szczęście są one zawarte w zestawach elektronicznych C-map (i również w zestawach oferowanych przez niektórych innych wydawców). Chwilę niepewności przeżyłem jednak w pobliżu Harsteny, gdy komputer nawigacyjny nieoczekiwanie zawiesił się. Wydobyte spod koi papierowe, oficjalne szwedzkie mapy (skala 1:50000) nie umożliwiały, w moim odczuciu, dalszej bezpiecznej żeglugi. Na szczęście ponowne uruchomienie komputera nie trwało długo.

Wokół Harsteny znajduje się kilka naturalnych przystani. Największą z nich jest półmilowej długości fiord Flisfjärden położony w północnej części wyspy i przecinający niemal całą jej szerokość. Cieśnina Fjärdsundet ulokowana w połowie długości fiordu ma zaledwie około 15 metrów szerokości, ale swobodnie przechodzą przez nią nawet duże jachty – minimalna głębokość w tym miejscu to 3.8 m. W szerokim rozlewisku za cieśniną nie są groźne żadne sztormy. W kilku miejscach można dobić dziobem do skał, a głębokość (4 do 5 m) jest idealna do rzucenia kotwicy. Nie liczyłbym tu jednak na samotność. Pewnego wieczoru pod koniec sezonu, wokół zakotwiczonej Lotty naliczyłem ponad 20 innych jednostek – Harstena to nie bez powodu chętnie odwiedzane miejsce.

Komentarze

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.