Wskazówki pana Marcina bardzo mi ułatwiły życie. Jakkolwiek same elementy z brązu wyglądają na wieczne to gumę tłumiącą postanowiłem dorobić. I mam 3 wolne sztuki. Kosztowało to tyle co dorobienie formy, łącznie dwieście złotych. Ale gdyby komuś się to rozleciało to odstąpię…
Mapy są o.k. i bardzo pomagają w planowaniu rejsu.W czerwcu 11-18 2016 wybieram się z załogą w szkiery Blekinge, decyzje o miejscu podjąłem po zakupie Twojego przewodnika o Południowej Szwecji.Jacht czarteruję w Saxemara od szweda (8000 sek) bavaria 37.
Muszę przyznać że dość często wchodzę na Twoją stronę i za każdym razem znajduję coś ciekawego.Przełom maja i czerwca 2014 lub 2015 (wybacz dokładnej daty nie pamiętam sześćdziesiątka stuka) wieczorem weszliśmy do helskiej mariny i Lotta stała przycumowana,pomyślałem że może pogadam z Tobą o Vedze.Zbliża się emerytura chciałoby się powłóczyć z żoną po Bałtyku własnym małym dzielnym jachtem i padło na Vegę lub Ballada.Plan zweryfikowało życie.Późna kolacja w knajpce…… ,zostawiłem realizacje planu spotkania do rana.Rankiem nie skoro świt zobaczyłem już tylko rufę wychodzącej Lotty, mówi się trudno, jeszcze żyjemy.
Wracając do czerwcowego mojego rejsu to w planach mamy zamiar zawinąć między innymi na Hano , Christianso, Gudhjem i Allinge.Moje pytanie brzmi- jeżeli oczywiście znajdziesz chwilę czasu, czy Szwedzi i Duńczycy każą sobie płacić za krótkie dwu trzy godzinne postoje w marinach szczególnie mam na myśli Hano i christianso.
Z góry dziękuję za informację.Może jakieś inne użyteczne podpowiedzi przyjdą Ci do głowy?
Czekam na locje wschodniego wybrzeża Szwecji.
Cieszę się, że informacje na stronie uznajesz za ciekawe i że zachęciłem Cię do rejsu w szkiery Blekinge. 🙂
Co do opłat za krótki postój: ogólnie – bywa różnie. Najczęściej takie opłaty nie są pobierane i takie założenie można przyjąć, jeśli nie jest napisane inaczej. W niektórych przystaniach (szczególnie tych najbardziej popularnych) w cenniku widnieje pozycja „postój dzienny”. Czasami napisane jest, że należy zapłacić niezwłocznie po zacumowaniu, lub że płacą wszystkie jachty znajdujące się w przystani po określonej godzinie po południu.
Nie przypominam sobie w tej chwili, czy w którejś z przystani opisanych w „Południowej Szwecji” zetknąłem się z opłatą za krótki postój – jeśli tak, to jest to napisane w książce.
Na Hanö w lipcu 2014 za kilkugodzinny postój nie płaciłem. Nie wiem, jak to obecnie wygląda na Bornholmie i na Christiansø.
Szanowny Kolego,
znalazłem przypadkowo tę stronę i bardzo się ucieszyłem.
Właśnie kończę reanimację zabytkowego silnika Albin 0-22 Combi do
mojego wymarzonego jachtu drewnianego, którego zaczynam budowę.
Gdyby można było przez ten portal nawiązać jakieś znajomości z kolegami,
którzy pozbywają się takich zabytków jak np. combi z tego artykułu,
byłbym wdzięczny.
Pozdrawiam
Nie słyszałem, by ktoś w Polsce pozbywał się Combi. Większa szansa, że ktoś taki się znajdzie w Szwecji, Anglii, Niemczech… W wielu Vegach w tych krajach wymieniane są silniki, co oczywiście oznacza wymontowanie Combi.
A co konkretnie potrzebujesz?
Dzięki za udostępnienie fotek z naprawy. U mnie cieknie olej z silnika do combi, coraz bardziej i będę musiał to naprawić. Szukam informacji i trafiłem tutaj. Będę wdzięczny za podpowiedź, czy wystarczy wymienić oring widoczny na zdjęciu po lewej na sleeve (volvo 925064) oraz sealing ring volvo 958897, czy są tam może kolejne uszczelki? Czy ten sealing ring 958897 to jest element z kompletu do kupienia tutaj:
Generalnie, jak jest uszczelnione wyjście z silnika do combi? Nie moge znaleźć żadnych zdjęć czy przekrojów pokazujących połączenie combi z silnikiem i uszczelnienia w tym miejscu. Wolałbym uszczelnić przejście silnika do combi, nie tylko combi, jak już będę to rozkręcał.
Wydaje mi się, że samo uszczelnienie połączenia silnika z Combi jest stosunkowo proste — nie trzeba rozmontowywać całego Combi. Wystarczy odkręcić Combi od silnika, odsunąć Combi w tył, odkręcić pięć (bodajże) śrub imbusowych mocujących wał do silnika i wysunąć z silnika element widoczny po lewej na zdjęciu sleeve_inside_combi_1 (dziewiąte w kolejności w moim albumie). Na tym elemencie jest o-ring (widoczny na zdjęciu), który można wymienić.
Serdecznie odradzam używanie Ludwika do żelkotów lub lakierów. Powoduje powolne matowienie i kredowanie powierzchni. Jest za to świetny do naczyń bo biodegradowalny 😉
Pozdrawiam, Dawid
Ludwik doskonale nadaje się do odtłuszczenia powierzchni. Stosuję dość regularnie od kilkunastu lat, również na laminacie — matowania, kredowania nie zauważyłem.
Po użyciu dowolnej chemii powierzchnię obficie spłukuję wodą.
Polecam ciut rozbudować instalację np podobnie jak ja zrobiłem u siebie . U siebie ( jacht typu Bostrom B31) wygląda to tak: bateria nr 1 – 100 Ah, bateria nr 2 – 64 Ah, bateria nr 3 – znowu 64 Ah, bateria nr 4 – 75 Ah. Pierwsze 3 ( kwasowe w technologii AGM) mogą w dowolnej kolejności do wyboru zasilać sekcję „nawigacja” lub sekcję „hotel”, na które to sekcje jest podzielona rozdzielnice główna. Bateria nr 4 ( kwasowa z elektrolitem płynnym w celach czyli klasyczna rozruchowa) jest tylko do rozruchu. Pomiędzy bateriami a rozdzielnicą mam system przełączników oparty na zwykłych FR-ach w rozdzielnicy RN o stopniu IP 44 lub lepszym. Uklad umozliwia przełączanie sekcji rozdzielnic na zasilanie z dowolnej baterii, bezprzerwowe przechodzenie z baterii na baterię oraz awaryjne zasilenie rozrusznika z reszty baterii nawet połączonych równolegle. Możliwe jest też awaryjne zasilenie rozdzielnicy baterią rozruchową. Każda bateria jest ładowana z silnika, solar lub ładowarek w porcie. Propo wydajności solarów to najlepsze efekty dają statywy z możliwością ustawienia baterii prostopadle do promieni słonecznych. Wtedy z baterii wciskamy nierzadko parametry znamionowe. Regulator ładowania w technologii MPPT pozwoli wykorzystać fakt, że napięcie na solarze wynosi niejednokrotnie i 18 V i nie tylko reguluje prąd ładowania odcinający napięcie do powiedzmy 14-14,5 V ale przetwarza jeden układ napięć i prądow w drugi. W uproszczeniu: przykładowy solar daje 18V i 3A. Niestety prosty regulator obcina napięcie i marnuje energię wynikającą z wyższego napięcia. Obcina bezpowrotnie napięcie do 14,5 V. 14,5×3=43,5 W. Regulator MPPT wykorzystuje pełne napięcie solar 18 V co daje 18×3=54 W. 54/14,5=3,72 A. W rezultacie prąd ładowania wzrasta do 3,7A. To oczywiście duże uproszczenie nie uwzględniające wielu danych w tym strat, sprawności itp ale ukazuje, że warto. Pozdrawiam, Dawid
Ciekawe,
prysznica nie nie zlokalizowaliśmy, (wykąpaliśmy się i skorzystaliśmy z sauny w pobliskim Stenshamn), za to dogadywaliśmy się po angielsku ze starszym Marokańczykiem mieszkającym w jednym z domków w pobliżu portu. 🙂
Bardzo ciekawy artykuł! Jak zawsze zresztą! Zapraszam też na mojego bloga, w którym opisuję miejsca które odwiedzamy pływając po szwedzkich wodach. Do zobaczenia na morzu!
Witam,
We wrześniu stałem się szczęśliwym właścicielem małego jachciku moto-żaglowego Winga 25. Popływałem nim dla próby trzy dni wokół miejsca zakupu (Trosa) i tak się zachwyciłem tamtymi okolicami. że doszedłem do wniosku, iż nie będę na razie ciągnął go do Polski tylko najbliższy sezon wykorzystam na zwiedzenie wschodniego wybrzeża Szwecji i dopiero na koniec sezonu ruszę do domu. I w związku z tym moje pytanie czy opisaną tu ksiązkę można zakupić przez internet, czy tylko w realu? Jeśli tak , byłbym wdzięczny za namiary, bo sam nie potrafię sie jakoś dokopać. Z góry dziękuję i pozdrawiam serdecznie. Lech
Nie wiem, czy tę książkę można kupić w Polsce. W Szwecji (i okolicach) dostępna jest w wielu miejscach, również wysyłkowo. Pierwszy z brzegu link znaleziony googlem: http://www.bokus.com/bok/9788292284995/hamnguiden-8-arholma-landsort/
Jeśli nawet z formularza zakupowego nie wynika, że wysyłają za granicę, to warto zapytać mailem – z mojego doświadczenia wynika, że najczęściej nie ma z tym problemu, choć koszt przesyłki na pewno wyniesie co najmniej kilkadziesiąt koron.
Trosa i okolice, to południowy kraniec Archipelagu Sztokholmskiego, a więc i obszaru opisanego w tym przewodniku. Określenie „wschodnie wybrzeże” używane jest zwykle w odniesieniu do wybrzeża ciągnącego się bardziej na południe. Tam przyda się
„Landsort – Skanör : your harbour pilot to the archipelagos of southern Sweden” – książka dostępna np też w bokus.com: http://www.bokus.com/bok/9789189564749/landsort-skanor-your-harbour-pilot-to-the-archipelagos-of-southern-sweden/
Dzięki serdeczne, skorzystałem z podpowiedzi i spytałem mailowo o koszty wysyłki. W stosunku do ceny ksiązki są niemałe 165,90 SEK, tak że jednak kupię na miejscu. . Muszę tylko spytać , też mailowo księgarnię w Nykoping, albo w Trosie czy mają tą pozycję. Jeszcze raz dzięki i pozdrawiam, a może do zobaczenia w szkierach. Lech
Może warto byłoby sobie oszczędzić stereotypowych i bezmyślnych epitetów w stylu „typowym germańskim uporem”?
Ja z kolei z typową polską przekorą stwierdzę, że może kierował się typowym germańskim zdrowym rozsądkiem, a nie durnymi polskimi przepisami, które jak zwykle nijak się mają do życia i realnych zagrożeń dla przyrody.
Jednego możemy być pewni, że po takiej jeździe ze strony naszego państwa ten turysta i jego znajomi, kiedy już poznają jego relację, na pewno do Polski nie zawitają.
A myślę, że wielu polskim żeglarzom też ten przepis bezsensownie utrudnia uprawianie żeglugi przybrzeżnej na małych jednostkach mieczowych. Już widzę biednego sternika katamaranu plażowego jak halsuje pod wschodni wiatr na szerokości 300m 2 km od plaży.
Możliwe tylko w Polsce. Narażać ludzi na niebezpieczeństwo z powodu bezsensownego stosowania przepisów.
Nie mam powodu, by sądzić, że sprawuje się źle.
Zamykam zawór, jak zostawiam łódkę samą na dłużej, otwieram jak wracam …
Szczelności nie sprawdzam systematycznie — dzięki za przypomnienie, by to zrobić.
Zamykanie/otwieranie jest na pewno szybsze/łatwiejsze niż zakręcanie starego zaworu.
Twierdząca odpowiedź, na pytanie, czy nowy zawór jest równie trwały jak oryginalny, może być udzielona za jakieś 40 lat. 😉
W ostatni weekend do usuwania wszelkich osadów z burt (głównie żółtych i czarnych) ponownie użyłem Hempel Cleaning Powder. Miałem jednak już tylko resztkę tego środka, więc po wymieszaniu z wodą, zamiast mazi, otrzymałem raczej rzadki płyn. Ilość zużytego środka była dużo mniejsza niż w zaleceniach producenta.
Po przetarciu burt płynem, usunięcie na sucho jego zasychających resztek okazało się dość trudne. Użyłem więc wilgotnej szmaty. Zaleta: brak pyłu drażniącego oczy.
Wszystkie brudy zostały bez trudu usunięte.
Po chemii, jak zwykle spłukiwanie dużą ilością wody, wspartej gąbką na kiju.
Potem polerowanie, tym razem z użyciem „3M Marine Cleaner & Wax”.
Cześć!
Odkryłem że na podporze wału śruby w kadłubie jest luz ok.1 mmm poprzeczny.Czy wymieniałeś lub regenerowałeś łożysko podpory? Widzę z Twojego opisu że demontaż śruby nie wystarczy do wciągnięcia tej podpory.Co radzisz?Jestem przed wodowaniem i albo przepływam ostrożnie sezon albo biorę się do roboty.
Pozdrowienia Tadek Staniszewski Bula Tale Błotnik
Nie jestem pewien, czy dobrze rozumiem pytanie. Zakładam, że chodzi o tuleje, przez którą wał wychodzi do wody. Wymiana tej tulei wymaga demontażu wału, a do tego z kolei trzeba rozebrać całe combi. Duża robota. Po rozebraniu całości zapewne się okaże, że potrzebne są części zamienne. Od nierdzewnych simmeringów, o-ringów, być może w niemetrycznych rozmiarach, po (dość prawdopodobne) całą rurę kontrolną w której chodzi właściwy wał. Rura może się okazać wyrobiona tam, gdzie przechodzi przez tuleję, przy dławicy oraz przy wyjściu z combi i dlatego ewentualnie będzie się nadawała do wymiany. Koszt nowej rury jest duży (jeśli kupisz w Szwecji), lub sporo zachodu będzie kosztowało znalezienie/dorobienie tej rury. Robota jest na tyle duża, że po rozebraniu warto powymieniać wszystko co budzi wątpliwości, tak by starczyło na dłużej.
Więc jeśli luz nie jest jakiś drastyczny, dławica nie cieknie (bo to jest kolejny powód, by wszystko rozbierać), to odłożyłbym te prace na jesień….
Witam,
wersja online ( https://www.harbourguide.com/en/ ) ma też opcję tłumaczenia opisów na angielski (chyba jakiś google translate, czy coś w tym guście), ale to bardzo wygodna opcja. Przy czym za cenę 7 Euro/miesiąc dają dostęp do wszystkich przewodników. W dzisiejszych czasach taniego roamingu, to chyba najlepsza opcja….
A ja mam pytanie.Na czym najlepiej ustawić jacht ,żeby nie odkształciło się dno.
Jest bardzo dużo tematów na temat okrywania jachtów,i ich zabezpieczaniu przed szkodliwymi warunkami atmosferycznymi ale nie znalazłem w jaki sposób ustawić jacht do zimowania i na czym go ustawić,ponieważ wiem że przyczepa nie jest dobrym rozwiązaniem do pozostawienia na niej jachtu na całą zimę.
Myślę, że zależy to od jachtu.
W przypadku Albin Vegi, jacht powinien całym ciężarem stać na kilu. Łapy łoża jedynie podtrzymują kadłub z boku, zabezpieczają przed wywróceniem.
Sądzę, że przyczepa, dostosowana do danego kadłuba, doskonale nadaje się do ustawienia jachtu na zimę. Jeśli nie podpiera jachtu tam, gdzie potrzeba, to nie nadaje się również do transportu — w czasie jazdy naprężenia są większe niż na postoju. Warto tylko podeprzeć przyczepę drewnem lub metalowymi podpórkami, tak by ciężar nie opierał się na kołach. Rozważyłbym też po prostu zdjęcie kół.
Cześć!
Zdemontowałem łożysko wodne wału.Potrzebny jest ściągacz dwuramienny regulowany 120x 120 mm,i wiedza że lista zębata sterująca śrubami ma lewy gwint.
Pytanie :kupiłem łożysko w Aurze 25×31,75×101,6.Moje stare łożysko
ma wymiar 25x30x 57 ijest dzielone /chyba/.Jak ty to rozwiązałeś?
Pozdrowienia Tadek Bula Tale
Artykuł porusz bardzo ważna dla polskich rybaków kwestie. Sprawa dotyka również brać żeglarską, motorowodniaków i wędkarzy. lekkomyślni wojskowi i co niektórzy urzędnicy lekką ręką podpisują się pod dokumentami uniemożliwiając użytkownikom korzystanie z akwenów zamykanych okresowo.
Nasi ojcowie przelewali krew byśmy mieli dostęp do morza i mogli czerpać z niego pożytki. Zamykanie akwenów jest na szkodę obywateli polskich i jest wbrew interesom ekonomicznym Państwa Polskiego.
Czas jest najwyższy zaniechać tych szkodliwych praktyk i ograniczyć je do niezbędnego minimum.
Co mam powiedzieć, jako samotnie pływający kajakarz ?
Jak mam bez odpowiednich przyrządów określić, że jestem w odległości 1,7 Mm od brzegu ?
Jaką będę miał pewność, że nie wypływam z przydzielonego korytarza ?
Panie Marcinie, a czym Pan myje i usuwa przebarwienia pokładu? Na moim leciwym staruszku sporo jest plam i przebarwień po ptasim guano, butach, itd. Używałem yachtikona, ale bez efektu. Używałem też cifa, trochę lepiej, ale żółte przebarwienia po guano niestety zostały.
Również na pokładzie używałem Hempel Cleaning Powder, z dobrym skutkiem (tam też jest oryginalny gelcoat, pokład też nie był dotąd malowany).
Przy okazji: Hempel wprowadził do oferty Hempel Cleaning Spray, a Cleaning Powder trudno jest kupić (przynajmniej w Warszawie).
Próbowałem użyć tego „Spraya” w ostatni weekend. Na burtach, przy wiaterku, aplikacyjnie kompletne nieporozumienie. Zużycie duże i efektu nie widać. Otworzyłem z trudem zdobyty nowy pojemnik „Powder”. Sprawdził się jak zwykle doskonale, w rozcieńczeniu dużo większym niż zalecane przez producenta i wycierany na mokro, nie na sucho.
Dzień dobry,
Mam pytanie do Autora; jeśli chcę w najbliższych sezonach spędzać czas na wędrówkach w szkierach to czy jest sens zapisać się do Szwedzkiego Stowarzyszenia Turystycznego (Svenska Kryssarklubben – sxk.se) które włada bojami i pomostami postojowymi ? Pozdrawiam serdecznie. Lech
Byłem przez 2 lata członkiem SXK, zrezygnowałem. Członkostwo w takiej zagranicznej organizacji ma moim zdaniem sens, jeśli spędza się tam wiele miesięcy w roku, korzysta się z całego bogactwa materiałów udostępnianych w języku szwedzkim (SXK wydaje własne czasopismo), uczestniczy w spotkaniach, może szkoleniach. Przy okazji zyskuje się prawo do korzystania z boi cumowniczych. O pomostach należących do SXK nie słyszałem.
Boi cumowniczych SXK jest bodajże kilkaset, miejsc w szkierach, w których można zacumować na dziko do skały, lub bezpiecznie rzucić kotwicę — dziesiątki tysięcy.
Dziękuję serdecznie za opinię. O SXK usłyszałem od znajomego Niemca i on wspominał tez o pomostach. Powiedział mi również, że w niektórych portach jest zniżka w opłacie dla członków SXK. A że temat znam słabo, stąd to moje pytanie. Jeszcze raz dzięki
i pozdrawiam. L.J.
W opisie produktu napisane jest, że służy do usuwania „uporczywych zabrudzeń, plam i zażółknięć na powierzchniach żelkotowych”. O powierzchniach malowanych nic nie napisali.
Przy okazji: właśnie dziś aplikowałem ten środek. Skutecznie, roztwór zdecydowanie płynny, dużo rzadszy niż zaleca producent — dwie czubate łyżki stołowe wystarczyły na cały kadłub (burty).
Jest drogowa stacja paliw przy przystani „Pogoń”, jakieś 20 m od basenu przystani, ale nie ma możliwości tankowania z wody. Już dwa lata temu mówiono o „uwodnieniu” tej stacji, ale skutków w sezonie 2018 nie było widać…. Jeśli coś się zmieniło w tej sprawie, to proszę o sygnał.
Nie wiem jak jest teraz, ale ta stacja przy Pogoni, raczej się zwija, niż rozwija. Przez ostatni sezon(2019), najpierw bywały problemy z dostępnością paliwa (parę razy nie było diesla, butli z gazem też nie można było wymienić), pracownicy mówili, że stacja będzie zamknięta, ale ostatecznie nie została zamknięta, tylko pracownicy zwolnienia a stacja przestała być całodobowa. Nie jest to wielki problem, bo zaraz po drugiej stronie ulicy jest stacja, która jest czynna, więc tankowanie do kanistrów jest dalej możliwe, ale raczej nie spodziewałbym się jakiegoś rozwoju w stronę wody… (zanaczam, ze w tym sezonie jeszcze nie byłem, więc może coś się zmieniło)
Ta kwestia powraca jak bumerang w różnych okołożeglarskich dyskusjach. 🙂
Istnieje coś takiego jak oboczność językowa, w tym przypadku dotycząca wymiany „l”, na „ł”. Językoznawcą nie jestem, ale myślę, że uzasadnić tę „kardynalkę” (przez „l”, nie „ł”), byłoby bardzo trudno. Powszechnie używana i przyjazna w wymowie forma to „kardynałka”, tak więc będę pisać i mówić. 🙂
Gdyby nazwa pochodziła od słowa „kardynał”, to też mówilibyśmy o znaku „kardynalnym”, a nie „kardynałowym”. Byłoby kardynał -> kardynalski (kardynalny) ->kardynałek (kardynałka). „ł” wymienia się na „l” i z powrotem. Więc obecność „l” w jednej formie, nie przesądza, że tak samo musi być w innych formach, prawda?
Sprawdziłem teraz telefonicznie: jest i działa. Podane wcześniej numery telefonów (firma do której stacja należy), zastąpiłem w tabeli numerem komórkowym do osoby sprzedającej paliwo: 506 150 656.
Dzień dobry. Chciałem się podpytać w kwestii pompy wody w Albinie 022. W zakupionej Albin Vedze poprzedniemu właścicielowi uszkodzeniu uległ wirnik (to chyba taki gumowy element jest, o ile dobrze wyczytałem w obcojęzycznych forach) w pompie wody i zamontował elektryczną pompę wody. Obecnie pompa ma problem z zassaniem, udaje się to dopiero po kilku, kilkunastu próbach uruchomienia jej. Moje pytanie czy taki wirnik oryginalny warto zamawiać w szwedzkim sklepie czy bawić się w wymianę pompy wody elektrycznej, na inną elektryczną. Pozdrawiam/
Ja bym jednak postarał się przywrócić do stanu używalności oryginalną mechaniczną pompę….
Wirnik można kupić w vegamarin.se
Jednak, czy problem aby na pewno leży tylko w wirniku? Był zapewne jakiś powód, dla którego szwedzki właściciel zamiast wymienić wirnik, zastosował inne, dziwne rozwiązanie. Na pewno instalacja elektrycznej pompy nie była tańsza od wymiany wirnika, a kontrola stanu wirnika i jego wymiana w razie potrzeby, to rutynowa obsługowa czynność. Sprawdzać trzeba najrzadziej raz w roku, a na zimę najlepiej jest wirnik wyjąć.
Dzięki! Własnie się przymierzam.Pozdrowienia Tadek Staniszewski
p.s. Na Utklippan można już zostawiać śmieci.Przesmyk wschodni do Karlskrony bardzo ok.
I ja mam zamiar przejść przekopem, dziękuję za cenne wskazówki, mam zanurzenie niecałe 40 cm, katamaran bez mieczy, więc nie powinno być problemów, pozdrawiam .
Witam
Odwiedziłem Piaski 13 i 14.07.2019 i sprawdziłem głębokości moim Albinem /zanużenie 1.5m/ Tor podejściowy – głębokość 2,5 do 2,2 a w porcie 2,0 do 2,2m. reszta w Piaskach bez zmian czyli kibelek do 20 od 8.00 a na brzegach jak zwykle.
Może to jest dobre miejsce, żeby zapytać. Czy 10.40 wystarczy dla Albin Vegi? Tam wysokość masztu jest zdaje się około 9.40 i maszt chyba stoi na wysokości ok. 1m nad wodą. Nie wiem jak wysoki jest maszt Becker’a 27, ale wychodzi, że na Vedze też by się pewnie co najmniej wiatromierz straciło…
Mój maszt (oczywiście Albin Vega) ma 9 m długości i i stoi na wysokości ok. 1 m nad wodą. Przy średnim stanie wody, łódka z gołym masztem powinna więc przejść pod mostem o prześwicie 10,4 m. Na topie masztu jest jeszcze wimpel i antena… W najbliższych dniach czeka mnie decyzja: płynąć przez Dziwnę, czy nie.
Maszt Beckera prawdopodobnie jest nieco wyższy niż Vegi.
No mnie też tak wychodzi „na styk”. Jeśli by ktoś przeszedł Vegą pod tymi rusztowaniami, to będę wdzięczny za informację czy da się bez przechyłu i przy jakim stanie wody…
Ja zwracam jeszcze tylko uwagę, że te rusztowania mogą się zmieniać. Remont zaplanowany jest na półtora roku, najpierw jeden tor, potem drugi… Kto wie, co tam jeszcze wykonawca remontu powiesi (miejmy nadzieję, że w ramach tych ogłoszonych 2m obniżenia). Więc to, że ktoś przeszedł dziś, nie oznacza, że za jakiś czas też się uda…
Rusztowania obniżające wysokość były podwieszone pod mostem już 13 lipca bez żadnych tablic ostrzegawczych na moście.. Jest to skandaliczna niefrasobliwość wykonawców remontu i Urzędu Morskiego ,tym bardziej , że jest to pełnia sezonu żeglarskiego.
Dokładnie tak. Chyba niemożliwe, by informacje o planowanym remoncie nie trafiły do Urzędu Morskiego dużo wcześniej. Ponadto, przecież przygotowania do remontu, instalacja tych rusztowań, działy się dosłownie na oczach bosmana portu Wolin…
Na miejscu poszkodowanych zgłosiłbym sprawę do prokuratury , ponieważ to zaniechanie moim zdaniem wyczerpuje znamiona art 174 KK. /Sprowadzenie bezpośredniego zagrożenia katastrofą w ruchu lądowym ,morskim , lotniczym./
🙂 może warto dodać, że w trakcie tch północnych sztormów, również marina z y bomami lekko osłonięta też nie daje komfortu, duży rozkołys idzie szeroko (również w marinie) i do samego konca kanału. Cena super, obsługa też, zjawiskowa miejscowość szczególnie piękne odrestaurowane domy na starym mieście 🙂 ja też polecam
Co do zafalowania w porcie to jeszcze taka ciekawostka:
Przed killku lat, dużym nakładem, przy nabrzeżu na zewnątrz Basenu Węglowego (po stronie rzeki), przygotowano specjalne stanowisko dla statku SAR. Stanowisko istnieje do dziś. Po sztormie, który spowodował znaczące i kosztowne uszkodzenia statku, zmienił on miejsce postoju — teraz stoi w Basenie Węglowym.
Takich niedociągnięć jest sporo, zastanawiałem się kiedyś czy to w ogóle ktoś kontroluje. W Szwecji, Danii czy Norwegii nie spotkałem takich chochlików dlatego wolę tam żeglować
Może warto zaznaczyć na mapce Y bomów – skrajny północny (opisany do 9m) i skrajny południowy (opisany do 11 m ???) – mają Y bomy 6 metrowe tylko z jednym pływakiem – nadają się co najwyżej dla małych motorówek lub jachtów, toną przy 2 osobach na y bomie.
Pławy czerwone, które zostały dodane do istniejących zielonych moim zdaniem są kompletnie niepotrzebne i tylko zagęszczają niepotrzebnie podejście – na północ jest spory zapas głębokości, przy nabieżniku i pławach zielonych przy płyciźnie – pławy czerwone mają znikomą rolę, niepotrzebnie zagęszczają akwen podejścia od północy.
Nie zgodzę sie ze stwierdzeniem, że nowe czerwone pławy są niepotrzebne. Jednostronne oznakowanie toru sugerowało, że z drugiej strony nie ma istotnych ograniczeń. Tymczasem, mielizna z głębokościami ok. 1,5 m po wschodniej stronie północnego toru podejściowego sięga ponad 0,5 Mm od Wyspy Refulacyjnej.
sciac sruby w knagach to nie jest wielki problem ale dołożyć punkty energetyczne czy wymienic ybomy to juz co innego rozumiem ze taget zostal okreslony na motorówki i pewnie slusznie bo z jachtów mniej kasy.
Odgonił Pana mały holownik z holenderską załogą by nie wpakował się Pan centralnie w środek rury.Natomiast na próby wywołania Pana przez radio przez holownik Fairplay VII(polskojęzyczny)który był wtedy po drugiej stronie rury Pan nie odpowiadał!Cały ten akwen na trasie holowania 3 km rury od Jastrzębiej Góry do Kużnicy od godzin rannych był zamknięty.Pozdrawiam
Radio cały czas miałem włączone na kanale 16. Radio było sprawne — słyszałem zapowiedzi prognozy pogody i ostrzeżeń nawigacyjnych nadawane przez Witowo Radio.
Nie słyszałem żadnych komunikatów i wywołań związanych z rurociągiem (na kanale 16, w dowolnym języku), choć od rana poruszałem się śladem tego holowania — płynąłem z Łeby do Górek Zachodnich.
Skoro jakiś akwen był zamknięty, to dlaczego nie było w tej sprawie jednoznacznego ostrzeżenia? Cytuję jedyne ostrzeżenie nawigacyjne związane z holowaniem rurociągu:
OSTRZEŻENIE NAWIGACYJNE NR 177
BAŁTYK POŁUDNIOWO-WSCHODNI. ZATOKA GDAŃSKA.
ROZPOCZETO HOLOWANIE RUROCIAGU REFULACYJNEGO Z JASTRZEBIA GÓRA:
1. SZER = 54-51,700’N DŁUG = 018-15,900’E
DO KUŹNICE:
2. SZER = 54-44,316’N DŁUG = 018-34,439’E
PRZEZ JEDNOSTKI: FAIRPLAY VII, DN43 ,DN79, DN82 ,BUMER RIB.
WSZYSTKIE JEDNOSTKI PORUSZAJĄCE SIĘ W REJONIE TRASY HOLOWANIA UPRASZA SIĘ
O ZACHOWANIE SZCZEGÓLNEJ OSTROŻNOŚCI.
JEDNOSTKI RYBACKIE UPRASZA SIĘ O ZDJĘCIE I NIE WYSTAWIANIE NARZĘDZI
POŁOWOWYCH W REJONACH PLAŻY
Zauważyłem grupę jednostek ustawiających rurociąg koło Kuźnicy. Wszystkie, które dostrzegłem z daleka, znajdowały się w dużej odległości od brzegu. Zachowałem szczególną ostrożność. Nie miałem jednak żadnej informacji, z której strony możliwe jest ominięcie przeszkody.
Przy Kuznicy oddaliśmy nasz koniec na plażę i przez kilka godzin trwało ustawianie 3km rury prostopadle do brzegu więc na całym tym odcinku nie było możliwości przejścia(stalowa rura pływała).Niestety nie mamy wpływu na treść ostrzeżeń i ich jednoznaczność ale w takich wypadkach należy zachować szczególną ostrożność.Na 16 tym wielokrotnie próbowaliśmy Pana wywołać..niestety się nie udało.Wszystko się dobrze skończyło i to najważniejsze.Pozdrawiam
OK, widocznie z jakiś powodów nie usłyszałem, choć nasłuchiwałem — wiedząc o holowaniu i widząc przed sobą nieoczywistą sytuację.
Ważniejsze w tej całej historii jest to, że w rejonie Jastarni (a właściwie Ostrowa) część rurociągu pozostawała na powierzchni wody przez wiele tygodni bez żadnego ostrzeżenia. Jak rozumiem (dostałem mail z VTS-Zatoka), ta przeszkoda 8 sierpnia też została usunięta.
Prawda, tylko co to ma wspólnego z portem we Władysławowie?
Jeśli chodzi o tę przystań na wodach Zatoki Puckiej, w którą inwestuje Władysławowo, to nie jest to Puck, a całkiem płytkowodne miejsce w północno-zachodnim kącie zatoki.
Bo Władek lubi klapka na skarpecie, Janusza, parawan , zapiekanki na metry itp. Nikt z władz chyba nie widzi potencjału przystani żeglarskiej z normalnym zapleczem socjalnym. Nie widzi , bo jak się ma garstka żeglarzy do tłumu” wypoczywających” na deptakach.
Prysznice płatne dodatkowo 5 zł za 5 minut. Do mariny wpłynęliśmy o 17, 23 sierpnia, bosman odebrał cumy. Potem z 15 minut w gabinecie bosmana trwało wpisywanie przez bosmana do komputera całej masy informacji, których w żadnym innym porcie nikt od nas nie chciał (m.in. adres zamieszkania, e-mail, tel. itd., dane jachtu). Wejście do mariny i toalet po wpisaniu otrzymanego kodu, niestety kody te miały przestać działać o godz. 11 następnego dnia (jak to określił bosman taką mają dobę hotelową), czyli płaci się za dobę, ale korzystać można znacznie krócej. Dla mnie z tego wniosek, że Gdynię należy omijać szerokim łukiem (w Marinie Gdynia jest miło, ale zwykle nie ma wolnych miejsc).
Rozumiem, że Panie pracujące w toaletach mają siedzieć tam 24/7? No już nie wspomnę o was jako żeglarzach, którzy przychodzą się wykąpać za 3 minuty 22:00, bo się przypomni, że należy się umyć przed snem, Panie nie muszą iść do domu, najlepiej niech nocują i jeszcze tyłek niech podetrą i plecki umyją. Nie kłamcie prosto w oczy, bo często spacerując po porcie po 23 w sezonie widzę, że drzwi są szeroko otwarte przez „Szkuner” więc wsadź sobie między bajki tego toi toia. Na otwartym morzu rozumiem masz ekskluzywne toalety.
Od wielu lat nic się nie zmieniło. PRL!!! Biorą kupę kasy za postoje statków wędkarskich, kutrow rybackich i jachtów a toalety postawic nie potrafią. Każdego roku stoi coraz więcej bud z pamiątkami, goframi i smierdzacymi szprotami. Kilkanaście tysięcy za miesiac pobieraja od statków turystycznych. Każdy wjazd autem płatny. A ceny w stoczni to jakaś tragedia. Cały port to jedna wielka dziura i syf. Wstyd powinno być tym którzy udają, że nim „rządzą” Widać, że dla nich liczy się tylko zgarnąć swoje a reszta w du**e
„Tymczasem, media donoszą, że gmina Władysławowo inwestuje grube miliony złotych w przystań żeglarską ulokowaną na płytkich wodach Zatoki Puckiej… „- Umarło śmiercią naturalną.
Proszę zapytać kto jest włodarzem Portu … Port jest we Władysławowie a zarządza Starostwo Puck no i wiadomo gdzie idą pieniądze. No przecież Puck nie będzie inwestował we Władysławowie 🙂 a dłuuuuugi portu rosną zasilając kasę gminy . Co za tym idzie sprzedają grunty przy portowe będące jak już pisałem we Władysławowie.
Grabież i złodziejstwo !!!
Ktoś powinien za to beknąć . Rybałka pada a My w głębokiej komunie…
Już poprawione, bardzo dziękuję!
Proszę pamiętać, że to jest tekst z 2013 roku. W wolnej chwili przejrzę ten artykuł i zaktualizuję. Tymczasem, aktualny opis szlaku jest w PwB.
Przed powstaniem portu gdy była tylko przystań wejście było łatwe i uczęszczane. Budowa portu i falochronu zamknęła tradycyjne wejście do Kuźnicy. Prezentowane przez Ciebie jest ciekawa alternatywą, wypróbuje.
Dla uściślenia, bo może nie wszyscy wiedzą:
Przejście do Kuźnicy z Kuźnickiej Jamy, o którym wspominasz, znajdowało się tuż przy brzegu (i starym pirsie). Jego fragment widać na mapach. Tak jak napisałeś, zostało zablokowane przez falochron portu. Przejście, które tu opisałem też istnieje „od zawsze” — ja pływałem tamtędy już 15 lat temu, a wcześniej podobno bywało nawet oznakowane.
Po co? Wystarczyłoby oznakować szlak, który tu opisałem. Zdumiewające jest, że utrzymują się na nim naturalne, żeglowne głebokości, niemal niezmienne przez dziesięciolecia. Sztucznie przekopany rów wymagałby stałego pogłębiania.
Uciekłem kiedyś do Władka przed sztormem, wkurzony portową biedą, po 2 dniach koczowania wyszedłem na falochron popatrzeć na stan morza, a tu stanął przy mnie naganiacz i drze się do mnie przez głośnik „ZAPRASZAMY NA REJS W MORZE” i prawie siłą próbuje wciągnąć na pokład, no myślałem, że mu ten megafon do gardła wcisnę!
W tym tekście w ogóle nie piszę o zamykaniu stref nr 10 i 11 — wspomniany jest dodatkowy „akwen niebiezpieczny”, przylegający do tych stref, dużo od nich większy. W każdym razie, przy pracach refulacyjnych, przestawianiu rurociągów itp, żadne akweny nie były zamykane, pisałem o tym np tu: Zatoka Gdańska — pogłębianie i rurociągi.
Zgodnie z treścią ustawy o obszarach morskich i administracji morskiej strefy zamykane muszą się znajdować wyłącznie w granicach wód terytorialnych. Strefa znajdująca się nad strefami nr 6 i 6b, ogłaszana przez BHMW jako strefa niebezpieczna dla żeglugi, znajduje się poza obszarem wód terytorialnych. Stąd też nie ma formalnie możliwości ogłaszania tego obszaru morza jako akwen zamknięty dla żeglugi i rybołówstwa. Strefa ta, jest zatem ogłaszana jako strefa niebezpieczna dla żeglugi. Można tutaj wspomnieć, że obszar ten jest traktowany jako swego rodzaju bufor ochronny w przypadku realizacji strzelań na obszarze stref nr 6 i 6b z wykorzystaniem uzbrojenia zaliczanego do średniego i dużego kalibru oraz rakietowego. Jeżeli istnieje pewne prawdopodobieństwo, że środki te mogą z różnych przyczyn upaść poza strefami 6 i 6b wówczas dodatkowo strefy ogłaszane jako niebezpieczne znajdujące się na północ od stref nr 6 i 6b są ochraniane przez okręty MW mimo, że realizatorem strzelań są siły powietrzne lub wojska lądowe. Zadaniem okrętów jest wówczas uniemożliwianie wejścia jakimkolwiek jednostkom pływającym w strefę zagrożoną upadkiem pocisków lub rakiet. Jeżeli prawdopodobieństwo jest małe lub minimalne, ale możliwe – wówczas ochrony rejonu przez okręty MW nie stosuje się.
W nawiązaniu zaś do stref znajdujących się w rejonie stref nr 10 i 11 ogłaszanych jako niebezpieczne – to tutaj mamy do czynienia z działaniami sił zbrojnych związanymi z realizacją szkolenia na morzu z wykorzystaniem techniki morskiej związanej z elementami uzbrojenia i systemami detekcji nieraz z wykorzystaniem śmigłowców i nawodnych jednostek ratowniczych.
Warto także wspomnieć, że poza przypadkiem, gdy obszar jest dodatkowo ochraniany przez okręty MW, ogłoszenie danego obszaru morza za niebezpieczny dla żeglugi nie jest równoznaczne z zakazem żeglugi. Decyzję o wejściu w taki obszar podejmuje indywidualnie kapitan/szyper/dowódca danej jednostki pływającej. W takim przypadku przejmuje on równocześnie pełną i osobistą odpowiedzialność za ewentualne uszkodzenia jednostki i narażenie zdrowia i życia załogi na jego utratę. Osobną sprawą jest także kwestia uzyskiwania odszkodowania – a właściwie jego braku. Jakiekolwiek uszkodzenie odniesione podczas żeglugi w strefie ogłoszonej jako niebezpieczną, jak pokazuje praktyka – nie podlega procedurom odszkodowawczym.
Czy nie byłoby jednak możliwe i wskazane, by obszary powtarzalnie ogłaszane jako niebezpieczne były zdefiniowane i nazwane w wydawnictwach BHMW (locja, mapy)? Ułatwiłoby to przekazywanie i odbiór ostrzeżeń nawigacyjnych, zwróciłoby uwagę użytkowników morza na możliwość pojawienia się takich przeszkód nawigacyjnych, a także było po prostu usankcjonowaniem stanu faktycznego.
Ponadto, tak jak zauważył jeden z kolegów w komentarzu na facebooku, mylące jest to, że w Wiadomościach Żeglarskich, w tabeli zebrane są informacje o planowanych zamknieciach stref, natomiast nie ma żadnej informacji o „akwenach niebezpiecznych”. Z praktycznego punktu widzenia, przynajmniej dla żeglugi rekreacyjnej, rozróżnienie „zamknięty”/”niebezpieczny” oczywiście nie ma znaczenia — tak czy inaczej, są to akweny, na które nie należy wpływać.
Ponadto, dwa z akwenów o których piszę, te znajdujące się w Zatoce Pomorskiej, w sąsiedztwie stref nr 12 i 13, mieszczą się w całości na polskim morzu terytorialnym. Tym bardziej niezrozumiałe jest odrębne traktowanie tych akwenów oraz stref zamykanych. Oba wspomniane tu akweny, w ostatnim czasie są dość często ogłaszane jako niebezpieczne.
Ludzie jak można używac cifa do zelkotu i farby, syf pali żelkot dlatego początkowo wygląda że działa rewelacyjnie ale zastosuj go jeszcze raz i przetrzyj ręką a zobaczysz na niej biały osad, to twój żelkot.Cif działa jak ordzewiacz do metalu możesz go też wypróbować będziesz miał piekną łodz bez zacieków, bielutką jak łabędz tylko co z żelkotem.
Otrzymałem telefoniczną informację z BHMW. Biuro kwestię Kuźnicy wyjaśniało też z Urzędem Morskim.
Ze względu na to, ze głębokości na podejściu do Kuźnicy zmieniają się dynamicznie, wiosną przed wystawieniem pław, Urząd Morski przeprowadzi nowy sondaż. Pławy zostaną wystawione stosownie do wyniku sondażu.
Wklejka została opublikowana teraz, z użyciem najnowszych dostępnych danych, by ułatwić wchodzenie do Kuźnicy przed wystawieniem pław.
Już nastąpiły dosyć zasadnicze zmiany wprowadzone przez UM w nadawaniu prognoz i ostrzeżeń, m.in.: czas nadawania to LT nie UTC, wszystko 4 razy na dobę i tylko po angielsku, a po polsku tylko na życzenie.
Po szczegóły odsyłam do WŻ nr 5/2020.
Dziękuję za b. dobrą i pożyteczną stronę i życzę wytrwałości.
Bardzo dziękuję za zwrócenie uwagi na tę zmianę. Z trudem powstrzymuję się od dosadnych i niespecjalnie uprzejmych komentarzy pod adresem osób, które zdecydowały o rezygnacji z nadawania komunikatów po polsku.
Również jestem niezadowolony.
Przeczytałem kilka wpisów na jednym z forów żeglarskich (jestem tylko skrytoczytaczem) , ale ja myślę, że UM chce to zautomatyzować. Te komunikaty są czytane przez komputer (program), ale podejrzewam, że mają tylko amerykański (akcent).
W Stanach mają 10 kanałów VHF pogodowych (WX) i nadają takie komunikaty 24h/dobę non stop. W Europie te kanały są zabronione z tego co wiem, więc jest pewien problem.
Innym problemem jest pewnie brak programu komputerowego czytającego w języku polskim.
To są tylko moje domysły.
Tak jak ktoś zauważył na sailforum, brak komunikatów w języku polskim być może narusza art. 5. ust. 1 ustawy z dnia 7 października 1999 r. „O języku polskim” (Obowiązek stosowania języka polskiego przez podmioty wykonujące zadania publiczne).
Wątek na sailforum: https://www.sailforum.pl/viewtopic.php?f=106&t=28620
Od pana kapitana Mariana Kidaja, dyrektora delegatury Urzędu Żeglugi Śródlądowej, otrzymałem informację o podjętej interwencji. Urząd Żeglugi Śródlądowej wnosi o dostosowanie zamknięć mostu do rozkładu jazdy pociągów i pozostawianie mostu w pozycji otwartej dla żeglugi w innych godzinach, w tym w nocy. Czekamy na reakcję zarządcy mostu i RZGW Gdańsk, a także na zmianę komunikatu żeglugowego 2/2020, który został został w międzyczasie (10 marca) opublikowany.
Dziękuję za informację dot.uzupełnienia, poszerzenia i korekty informacji zawartych w książce. Warto być na bieżąco z informacjami. Pozdrawiam. Dariusz.
Wydaje mi się że powinniśmy to oprotestować jako podatnicy i żeglarze ewentualnie złożyć
zbiorowy pozew do właściwego sądu.Powołując się na wymienione przez pana regulacje.Ja
się podpisuję i myślę że będzie nas nie mała grupa.Dzięki za te info Pozdrawiam.
Bardzo ciekawy kawałek historii. Można mieć nadzieję że pokazany pojazd będzie częściej
używany do aktualizacji map i podejść gdzie warunki się często zmieniają między innymi
podejście na Wiśle czy do Kużnicy.
To wyłączenie z obowiązku kwarantanny (ust. 11, nie 10), ma zastosowanie tylko „w przypadku przekraczania granicy Rzeczypospolitej Polskiej w ramach wykonywania czynności zawodowych”.
Ale chyba nigdzie w prawie nie ma definicji czynności zawodowych. Czy to nie oznacza, że każdy ma prawo dowolnie to określenie interpretować? Wiele razy prawo każe w oparciu o głupie przepisy. A stada prawników żyją z luk prawnych. Czy żeglarze nie mogą tej luki wykorzystać?
Elektroniczne mapy wektorowe szczecińskich wód śródlądowych udostępnia za darmo RZGW Szczecin. Dla innych akwenów, o ile wiem — nie ma takich map (darmowych).
Map Wisły nikt profesjonalnie nie robi bo i jaki miałby to być cel. Pływa się na znaki nie uaktualniane przez RZGW.
Zmienność jest duża że tylko doświadczenie w nawigacji po rzekach jest potrzebne i tak zwane czytanie wody (dyskusyjne na wisle). Co roku pływam i wiem jak zmienia się Wisła od Mostu w Kiezmarku do Białej Góry.
Bardzo dziękuję za instrukcje znalazłem worki z mewą w piwnicy i właśnie wraca na wodę po dniu składania tylko trzeba żagle doszyc bo się rozpadły jak by ktoś był jej posiadaczem służę radą i pomocą
Od tej łódeczki zaczynałem. W 1977 gdy miałem 9 lat, pływałem na niej po jeziorze Raduńskim. A w domu ćwiczyłem na niej na sucho, tylko z kawałkiem masztu i z bomem na zaprowizowanej topenancie. Dzięki za przypomnienie.
Pozdrawiam
Jacek Mirczak
Numer tel. podany na stronie 84 do pracownika pobierajacego opłaty w Mrzeżynie 609 690 374 jest już nieaktualny. Zostałem poinformowany, że osoba ta już sie tym nie zajmuje. Informacja z 9 czerwca 2020.
Pzdr
Adam
Działają szybko, zanim cumy rzuciliśmy już był przedstawiciel „firmy zewnętrznej” po opłaty. Dobrze, nie musieliśmy czekać, bo głodni byliśmy. Natomiast to, że w ramach opłaty mamy zamknięte sanitariaty, to nie jest fair….temat do przemyślenia chyba przez właścicieli….
Cześć, wybieram sie na rejs w przyszłą sobotę , planowaliśmy odwiedzić Szwecję? Czy jest gdzieś oficjalny komunikat, że można wpływać na wody międzynarodowe?
A czy te 6 noclegów może być podzielone na Bornholm i resztę Danii, np.Kopenhagę ? Nawet jeśli tak to czy można wówczas przepłynąć przez kanał Falsterbo ? To niby Szwecja, ale ponoć „zdrowa” prowincja …
Formalnej odpowiedzi na to pytanie zapewne udzieli duńska policja, tel. +4570206044 (brak możliwości zadania pytania e-mailem).
Nie zdziwię się, jeśli w tym przypadku praktyka i formalne zasady będą się różnić….
Cześć, jestem właśnie w Danii w Lolland. Wpływaliśmy z Niemiec od strony Kilonii. W momencie przekraczania pasa granicznego przeszła koło nas motorówka straży. Wywołałem ich z pytaniem czy mnie widzą, powiedzieli, że tak, ale nic nie chcieli. Poświecili aldisem i popłyneli. W marinie Nakskov o Covid przypomina tylko kartka w toaletach. O 6 dniach nikt nic nie wspomniał. Stoimy my i niemcy. Na ulicach tłumy. Pozdrawiam.
Dodam tylko, że wciąż nie ma żadnego akwenu zabronionego od strony Bałtyku. Ten akurat dałoby się uzasadnić względami bezpieczeństwa. Czy pojawi się dopiero, gdy ktoś „wjedzie” w larseny?
Taka nowa a taka już zniszczona- o sanitariatach mówię. Aż żal, że nie szanuje się pieniądza i pozwala by świetność szybko przeminęła. Dbanie o czystość to podstawa, bo przedłuża się w ten sposób żywotność
Są tu strefy o numerach: 1, 1x, 2, 3, 4, 5, 6, 6x, 10, 11, 12, 13, 14, 15.
(gdzie pod x podstawiamy różne oznaczenia, jak a, b, c)
Nie ma na tym wykazie numerków: 7, 8, 9.
2 tygodnie temu w drodze z Trzebieży do Wolina próbowałem opłynąć W28 od strony wschodniej i wszedłem na mieliznę jakieś 0,5 mili od wyspy jachtem o zanurzeniu 1.2m pomimo, że wg map powinno tam być 4m. Miejscowi żeglarze z Wolina mają informację od pracowników zatrudnionych przy budowie wyspy o rozmywaniu „urobku”. Radzę omijać wyspy z daleka. Od strony NW przy W28 przepłynąłem spokojnie..
A wszyscy chcą aby było czysto i żeby segregować śmieci, ja płacę w domu 50,00 za 125l+plastki+papier+butelki,zielone i biow sumie to bez ograniczenia nigdy nikt nie zwrucił uwagi że mam za dużo worków, a swoją drogą to taniej 2*35l=70l/za 20;niż 1*65l/za 20
Pierwszy raz w tym roku bylem we Władku, brzydszego miejsca nad polskim morzem nie widziałem, co prawda im dalej od portu tym lepiej, ale okolice potru szkradne…
Nie mogąc nigdzie znaleźć cennika cumowania czy slipowania łodzi postanowiłem o takowy zapytać pracownika od otwierania szlabanu… jakie było moje zdziwienie jak na machanie, pukanie do szyby-nie reagował i dalej oglądał telewizję… będąc natrętnym w końcu nie otwierając okienka odezwał się; „czego?”. Gdy zacząłem dopytywać o żaglówki, odpowiedział, że to port rybacki i tu nie mają prawa wpływać… gdy dalej pytałem powiedział „spierdalaj, nie jestem tu od udzielania informacji „…
To była moja pierwsza i ostatnia wizyta w tym alakurorcie… mam 43 lata i nad morzem polskim jestem minimum 2 razy w roku, mam juz miejsca, do których chętnie wracam:)
Świetny opis – wielu żeglarzy nie docenia że staranne okrycie jachtu na zimę chroni laminat przed powiększaniem mikropęknięć przez zamarzającą w nich wodę i bąblami osmozy. Kilkanaście lat temu wykonałem stelaż z kantówek 40x50mm (6 szt.) połączonych zawiasem – kształt litery V. Dół wiążę do podstawek słupków relingu(otwór w kantówce +linka) a na górę kantówek gdzie jest zawias kładę jako kalenicę szarą rurę PCV śr. 50 mm – hydrauliczną, podwiązuję krawatami. Między koszem rufowym i dziobowym przeciągam linę którą podwiązuję krawatami do otworów w połowie wysokości kantówki. Taki stelaż gwarantuje że plandeka się nie zapada a śnieg zsuwa zamiast zalegać. Plandekę dociskam pasami transportowymi z grzechotką (6 szt.) – w poprzek kadłuba. Solidny stelaż z kantówek pozwala napiąć tak pasy że się nie luzują pod wpływem warunków atmosferycznych – szybki montaż i skuteczny.
Zimowanie jachtu na przyczepie – jeden warunek, podpory z gumowymi poduszkami ustawione tak by podpierały kadłub w miejscu gdzie są grodzie!
Jedną dosyć upierdliwą rzecz chciałbym dodać. Toalety i prysznice czynne od 0800 do 2000. Bo przecież w godzinach 2000 – 0800 ludzie nie mają potrzeby korzystania z toalet
mam pytanie a jak wygląda ziomowanie jachtu (mazury, konstrukcja z laminatu) „pod chmurką” BEZ PLANDEKI ???
Planuję już zimę w nowym porcie i usłyszałem opinię że na otwartym terenie bez drzew itp. pozostawienie jachtu bez plandeki uchroni mnie przede wszystkim przed wyrwaniem słupków 🙂 a po zadaniu pytania odnośnie warunków atmosferycznych i ich wpływu na jacht usłyszałem ze UV, woda w tym ta zamarznięta i minusowe temperatury neutralnie wpływają na sam jacht.
zadałem sobie pytanie – to po co te plandeki są zakładane 🙂
z góry dzięki za cenne uwagi !
Moja powłoka z roku bodaj 1969 niestety nie jest szczelna, guma spaciała zwłaszcza na zgięciach mimo talku itp, i dmuchane napinacze – worki wypornościowe z gumowanej tkaniny też utraciły właściwości.
Dwukrotnie w lipcu br cumowałem jachtem w Marinie Jastarnia. Jestem bardzo zadowolony z pobytu. Za każdym razem, bosman mariny informował, że w godzinach 20-8 to on zapewni dostęp do toalet.
Witaj Marcinie
Poszukuję anody cynkowej do śruby combi. Czy w Polsce się to uda (kupno)? Czy w Norwegii jest jakiś sklep wysyłkowy z częściami do AV?
Pozdrawiam Wojtek
Witam serdecznie.
Gdzie mogę znaleźć wtyczkę oeSENC na androida? Zakupiłem tablet specjalnie pod Open Cpn. Zainstalowałem freeware Open Cpn, mapy Odry z UŻŚ działają bez zarzutu. Dokupiłem mapy Bałtyku z O-chart. Zaczęły się schody. Nigdzie nie znalazłem wtyczki oeSENC. Zakupiłem wyższą wersję Opencpn (Dave Register) . Nic z tego. Nawet zainstalowałem mapy z O-chart w folderze z mapami UŻŚ. Niestety nie działają. Wersja Android 9.0.
Proszę o pomoc.
Robert.
Problem rozwiązany, nie wiedziałem że wtyczkę oeSENC należy zainstalować z poziomu programu O-chart (zakładka plugin) Pozdrawiam wszystkich forumowiczów.
Robert Borkowski.
Dzień dobry,
Rozważałem dzisiaj zakup Albina Vegi, ale wystraszyła mnie jedna sprawa. W tylnej, pustej części kila (bo zbiornika paliwa już tam nie było), dostrzegłem otwór – na wylot przez kil, na samym dole kila. Właściciel twierdził, że to otwór do ”osuszania” po wyjęciu z wody, ale jakoś to do mnie nie przemawia. Niestety nie zrobiłem zdjęcia. Czy można prosić o opinie w tej sprawie?
Z góry dziękuję i serdecznie pozdrawiam!
Paweł
Witam bardzo ładnie Pan to wszystko krok po kroku opisał i przedstawił na zdjęciach pozdrawiam
Cieszę się, że się ten opis przydaje. Pozdrawiam, Marcin
Wskazówki pana Marcina bardzo mi ułatwiły życie. Jakkolwiek same elementy z brązu wyglądają na wieczne to gumę tłumiącą postanowiłem dorobić. I mam 3 wolne sztuki. Kosztowało to tyle co dorobienie formy, łącznie dwieście złotych. Ale gdyby komuś się to rozleciało to odstąpię…
Mapy są o.k. i bardzo pomagają w planowaniu rejsu.W czerwcu 11-18 2016 wybieram się z załogą w szkiery Blekinge, decyzje o miejscu podjąłem po zakupie Twojego przewodnika o Południowej Szwecji.Jacht czarteruję w Saxemara od szweda (8000 sek) bavaria 37.
Muszę przyznać że dość często wchodzę na Twoją stronę i za każdym razem znajduję coś ciekawego.Przełom maja i czerwca 2014 lub 2015 (wybacz dokładnej daty nie pamiętam sześćdziesiątka stuka) wieczorem weszliśmy do helskiej mariny i Lotta stała przycumowana,pomyślałem że może pogadam z Tobą o Vedze.Zbliża się emerytura chciałoby się powłóczyć z żoną po Bałtyku własnym małym dzielnym jachtem i padło na Vegę lub Ballada.Plan zweryfikowało życie.Późna kolacja w knajpce…… ,zostawiłem realizacje planu spotkania do rana.Rankiem nie skoro świt zobaczyłem już tylko rufę wychodzącej Lotty, mówi się trudno, jeszcze żyjemy.
Wracając do czerwcowego mojego rejsu to w planach mamy zamiar zawinąć między innymi na Hano , Christianso, Gudhjem i Allinge.Moje pytanie brzmi- jeżeli oczywiście znajdziesz chwilę czasu, czy Szwedzi i Duńczycy każą sobie płacić za krótkie dwu trzy godzinne postoje w marinach szczególnie mam na myśli Hano i christianso.
Z góry dziękuję za informację.Może jakieś inne użyteczne podpowiedzi przyjdą Ci do głowy?
Czekam na locje wschodniego wybrzeża Szwecji.
Cieszę się, że informacje na stronie uznajesz za ciekawe i że zachęciłem Cię do rejsu w szkiery Blekinge. 🙂
Co do opłat za krótki postój: ogólnie – bywa różnie. Najczęściej takie opłaty nie są pobierane i takie założenie można przyjąć, jeśli nie jest napisane inaczej. W niektórych przystaniach (szczególnie tych najbardziej popularnych) w cenniku widnieje pozycja „postój dzienny”. Czasami napisane jest, że należy zapłacić niezwłocznie po zacumowaniu, lub że płacą wszystkie jachty znajdujące się w przystani po określonej godzinie po południu.
Nie przypominam sobie w tej chwili, czy w którejś z przystani opisanych w „Południowej Szwecji” zetknąłem się z opłatą za krótki postój – jeśli tak, to jest to napisane w książce.
Na Hanö w lipcu 2014 za kilkugodzinny postój nie płaciłem. Nie wiem, jak to obecnie wygląda na Bornholmie i na Christiansø.
Na 2019 w Allinge i Christianso w „parkomatach” jest opcja „postój do 4 godzin”. Płatne od ilości ludzi a nie długości.
Dziękuję za komentarz, który kopiuję pod post o opłatach na Bornholmie: http://marcinpalacz.pl/baltyk/bornholm-oplaty/
Pingback: „Lotta” – Albin Vega | Farby Jachtowe Oliva
Szanowny Kolego,
znalazłem przypadkowo tę stronę i bardzo się ucieszyłem.
Właśnie kończę reanimację zabytkowego silnika Albin 0-22 Combi do
mojego wymarzonego jachtu drewnianego, którego zaczynam budowę.
Gdyby można było przez ten portal nawiązać jakieś znajomości z kolegami,
którzy pozbywają się takich zabytków jak np. combi z tego artykułu,
byłbym wdzięczny.
Pozdrawiam
Nie słyszałem, by ktoś w Polsce pozbywał się Combi. Większa szansa, że ktoś taki się znajdzie w Szwecji, Anglii, Niemczech… W wielu Vegach w tych krajach wymieniane są silniki, co oczywiście oznacza wymontowanie Combi.
A co konkretnie potrzebujesz?
Pozdrawiam,
Marcin
Dziękuję za odpowiedź,
z pobieżnej inwentaryzacji combi,
brakuje mi na pewno tego:
http://marcinpalacz.pl/wp-content/gallery/combi-wal-sruba/sleeve_inside_combi_1.jpg
Nie widziałem tej części na albinmotor.com, chyba tylko używane, myślisz, że gdzieś da
się to jeszcze kupić ?
Pozdrawiam
Włodek
Odpowiedziałem w mailu.
Marcin
Witam,
Dzięki za udostępnienie fotek z naprawy. U mnie cieknie olej z silnika do combi, coraz bardziej i będę musiał to naprawić. Szukam informacji i trafiłem tutaj. Będę wdzięczny za podpowiedź, czy wystarczy wymienić oring widoczny na zdjęciu po lewej na sleeve (volvo 925064) oraz sealing ring volvo 958897, czy są tam może kolejne uszczelki? Czy ten sealing ring 958897 to jest element z kompletu do kupienia tutaj:
https://www.vegamarin.se/en/engienmaintenance/engien/volvo/volvo-md6-7-kombi/gasket-kit-md-6-7-combi.html
Generalnie, jak jest uszczelnione wyjście z silnika do combi? Nie moge znaleźć żadnych zdjęć czy przekrojów pokazujących połączenie combi z silnikiem i uszczelnienia w tym miejscu. Wolałbym uszczelnić przejście silnika do combi, nie tylko combi, jak już będę to rozkręcał.
Pozdrawiam serdecznie,
Kamil
Wydaje mi się, że samo uszczelnienie połączenia silnika z Combi jest stosunkowo proste — nie trzeba rozmontowywać całego Combi. Wystarczy odkręcić Combi od silnika, odsunąć Combi w tył, odkręcić pięć (bodajże) śrub imbusowych mocujących wał do silnika i wysunąć z silnika element widoczny po lewej na zdjęciu sleeve_inside_combi_1 (dziewiąte w kolejności w moim albumie). Na tym elemencie jest o-ring (widoczny na zdjęciu), który można wymienić.
Serdecznie odradzam używanie Ludwika do żelkotów lub lakierów. Powoduje powolne matowienie i kredowanie powierzchni. Jest za to świetny do naczyń bo biodegradowalny 😉
Pozdrawiam, Dawid
Ludwik doskonale nadaje się do odtłuszczenia powierzchni. Stosuję dość regularnie od kilkunastu lat, również na laminacie — matowania, kredowania nie zauważyłem.
Po użyciu dowolnej chemii powierzchnię obficie spłukuję wodą.
Polecam ciut rozbudować instalację np podobnie jak ja zrobiłem u siebie . U siebie ( jacht typu Bostrom B31) wygląda to tak: bateria nr 1 – 100 Ah, bateria nr 2 – 64 Ah, bateria nr 3 – znowu 64 Ah, bateria nr 4 – 75 Ah. Pierwsze 3 ( kwasowe w technologii AGM) mogą w dowolnej kolejności do wyboru zasilać sekcję „nawigacja” lub sekcję „hotel”, na które to sekcje jest podzielona rozdzielnice główna. Bateria nr 4 ( kwasowa z elektrolitem płynnym w celach czyli klasyczna rozruchowa) jest tylko do rozruchu. Pomiędzy bateriami a rozdzielnicą mam system przełączników oparty na zwykłych FR-ach w rozdzielnicy RN o stopniu IP 44 lub lepszym. Uklad umozliwia przełączanie sekcji rozdzielnic na zasilanie z dowolnej baterii, bezprzerwowe przechodzenie z baterii na baterię oraz awaryjne zasilenie rozrusznika z reszty baterii nawet połączonych równolegle. Możliwe jest też awaryjne zasilenie rozdzielnicy baterią rozruchową. Każda bateria jest ładowana z silnika, solar lub ładowarek w porcie. Propo wydajności solarów to najlepsze efekty dają statywy z możliwością ustawienia baterii prostopadle do promieni słonecznych. Wtedy z baterii wciskamy nierzadko parametry znamionowe. Regulator ładowania w technologii MPPT pozwoli wykorzystać fakt, że napięcie na solarze wynosi niejednokrotnie i 18 V i nie tylko reguluje prąd ładowania odcinający napięcie do powiedzmy 14-14,5 V ale przetwarza jeden układ napięć i prądow w drugi. W uproszczeniu: przykładowy solar daje 18V i 3A. Niestety prosty regulator obcina napięcie i marnuje energię wynikającą z wyższego napięcia. Obcina bezpowrotnie napięcie do 14,5 V. 14,5×3=43,5 W. Regulator MPPT wykorzystuje pełne napięcie solar 18 V co daje 18×3=54 W. 54/14,5=3,72 A. W rezultacie prąd ładowania wzrasta do 3,7A. To oczywiście duże uproszczenie nie uwzględniające wielu danych w tym strat, sprawności itp ale ukazuje, że warto. Pozdrawiam, Dawid
Ciekawe,
prysznica nie nie zlokalizowaliśmy, (wykąpaliśmy się i skorzystaliśmy z sauny w pobliskim Stenshamn), za to dogadywaliśmy się po angielsku ze starszym Marokańczykiem mieszkającym w jednym z domków w pobliżu portu. 🙂
http://marcinpalacz.pl/wp-content/gallery/ungskar/ungskar_poczekalnia_i_prysznic.jpg
Pierwsze od prawej otwarte drzwi - poczekalnia (w której znajduje się również lodówka z lodami).
Drugie otwarte drzwi: pomieszczenie z prysznicem.
🙂
Bardzo ciekawy artykuł! Jak zawsze zresztą! Zapraszam też na mojego bloga, w którym opisuję miejsca które odwiedzamy pływając po szwedzkich wodach. Do zobaczenia na morzu!
Cieszę się, że się podoba. Zajrzałem na Twoją stronę, nie znałem, ciekawe, czekam na dalsze opisy fajnych miejsc, w Szwecji i nie tylko. 🙂
Robi wrażenie rozmach i organizacja… dziękuję za dobry tekst…
I te 100 tys. osób płacących składki SSRS….
Witam,
We wrześniu stałem się szczęśliwym właścicielem małego jachciku moto-żaglowego Winga 25. Popływałem nim dla próby trzy dni wokół miejsca zakupu (Trosa) i tak się zachwyciłem tamtymi okolicami. że doszedłem do wniosku, iż nie będę na razie ciągnął go do Polski tylko najbliższy sezon wykorzystam na zwiedzenie wschodniego wybrzeża Szwecji i dopiero na koniec sezonu ruszę do domu. I w związku z tym moje pytanie czy opisaną tu ksiązkę można zakupić przez internet, czy tylko w realu? Jeśli tak , byłbym wdzięczny za namiary, bo sam nie potrafię sie jakoś dokopać. Z góry dziękuję i pozdrawiam serdecznie. Lech
Nie wiem, czy tę książkę można kupić w Polsce. W Szwecji (i okolicach) dostępna jest w wielu miejscach, również wysyłkowo. Pierwszy z brzegu link znaleziony googlem: http://www.bokus.com/bok/9788292284995/hamnguiden-8-arholma-landsort/
Jeśli nawet z formularza zakupowego nie wynika, że wysyłają za granicę, to warto zapytać mailem – z mojego doświadczenia wynika, że najczęściej nie ma z tym problemu, choć koszt przesyłki na pewno wyniesie co najmniej kilkadziesiąt koron.
Trosa i okolice, to południowy kraniec Archipelagu Sztokholmskiego, a więc i obszaru opisanego w tym przewodniku. Określenie „wschodnie wybrzeże” używane jest zwykle w odniesieniu do wybrzeża ciągnącego się bardziej na południe. Tam przyda się
„Landsort – Skanör : your harbour pilot to the archipelagos of southern Sweden” – książka dostępna np też w bokus.com: http://www.bokus.com/bok/9789189564749/landsort-skanor-your-harbour-pilot-to-the-archipelagos-of-southern-sweden/
Dzięki serdeczne, skorzystałem z podpowiedzi i spytałem mailowo o koszty wysyłki. W stosunku do ceny ksiązki są niemałe 165,90 SEK, tak że jednak kupię na miejscu. . Muszę tylko spytać , też mailowo księgarnię w Nykoping, albo w Trosie czy mają tą pozycję. Jeszcze raz dzięki i pozdrawiam, a może do zobaczenia w szkierach. Lech
Może warto byłoby sobie oszczędzić stereotypowych i bezmyślnych epitetów w stylu „typowym germańskim uporem”?
Ja z kolei z typową polską przekorą stwierdzę, że może kierował się typowym germańskim zdrowym rozsądkiem, a nie durnymi polskimi przepisami, które jak zwykle nijak się mają do życia i realnych zagrożeń dla przyrody.
Jednego możemy być pewni, że po takiej jeździe ze strony naszego państwa ten turysta i jego znajomi, kiedy już poznają jego relację, na pewno do Polski nie zawitają.
A myślę, że wielu polskim żeglarzom też ten przepis bezsensownie utrudnia uprawianie żeglugi przybrzeżnej na małych jednostkach mieczowych. Już widzę biednego sternika katamaranu plażowego jak halsuje pod wschodni wiatr na szerokości 300m 2 km od plaży.
Możliwe tylko w Polsce. Narażać ludzi na niebezpieczeństwo z powodu bezsensownego stosowania przepisów.
Szkoda, że nie zauważyłeś sarkazmu w zdaniu o „germańskim uporze”. Też bym poszedł do sądu.
Jeśli tak, to faktycznie trochę się wygłupiłem. Życie.
Jak sprawuje się nowy zawór? Czy jesteś zadowolony z wymiany?
Nie mam powodu, by sądzić, że sprawuje się źle.
Zamykam zawór, jak zostawiam łódkę samą na dłużej, otwieram jak wracam …
Szczelności nie sprawdzam systematycznie — dzięki za przypomnienie, by to zrobić.
Zamykanie/otwieranie jest na pewno szybsze/łatwiejsze niż zakręcanie starego zaworu.
Twierdząca odpowiedź, na pytanie, czy nowy zawór jest równie trwały jak oryginalny, może być udzielona za jakieś 40 lat. 😉
W ostatni weekend do usuwania wszelkich osadów z burt (głównie żółtych i czarnych) ponownie użyłem Hempel Cleaning Powder. Miałem jednak już tylko resztkę tego środka, więc po wymieszaniu z wodą, zamiast mazi, otrzymałem raczej rzadki płyn. Ilość zużytego środka była dużo mniejsza niż w zaleceniach producenta.
Po przetarciu burt płynem, usunięcie na sucho jego zasychających resztek okazało się dość trudne. Użyłem więc wilgotnej szmaty. Zaleta: brak pyłu drażniącego oczy.
Wszystkie brudy zostały bez trudu usunięte.
Po chemii, jak zwykle spłukiwanie dużą ilością wody, wspartej gąbką na kiju.
Potem polerowanie, tym razem z użyciem „3M Marine Cleaner & Wax”.
Końcowy efekt, jak zwykle, doskonały. 🙂
Cześć!
Odkryłem że na podporze wału śruby w kadłubie jest luz ok.1 mmm poprzeczny.Czy wymieniałeś lub regenerowałeś łożysko podpory? Widzę z Twojego opisu że demontaż śruby nie wystarczy do wciągnięcia tej podpory.Co radzisz?Jestem przed wodowaniem i albo przepływam ostrożnie sezon albo biorę się do roboty.
Pozdrowienia Tadek Staniszewski Bula Tale Błotnik
Cześć,
Nie jestem pewien, czy dobrze rozumiem pytanie. Zakładam, że chodzi o tuleje, przez którą wał wychodzi do wody. Wymiana tej tulei wymaga demontażu wału, a do tego z kolei trzeba rozebrać całe combi. Duża robota. Po rozebraniu całości zapewne się okaże, że potrzebne są części zamienne. Od nierdzewnych simmeringów, o-ringów, być może w niemetrycznych rozmiarach, po (dość prawdopodobne) całą rurę kontrolną w której chodzi właściwy wał. Rura może się okazać wyrobiona tam, gdzie przechodzi przez tuleję, przy dławicy oraz przy wyjściu z combi i dlatego ewentualnie będzie się nadawała do wymiany. Koszt nowej rury jest duży (jeśli kupisz w Szwecji), lub sporo zachodu będzie kosztowało znalezienie/dorobienie tej rury. Robota jest na tyle duża, że po rozebraniu warto powymieniać wszystko co budzi wątpliwości, tak by starczyło na dłużej.
Więc jeśli luz nie jest jakiś drastyczny, dławica nie cieknie (bo to jest kolejny powód, by wszystko rozbierać), to odłożyłbym te prace na jesień….
Pozdrawiam,
Marcin
Zrozumieliśmy się dobrze.Dziękuję!
Tadek Bula Tale
Witam,
wersja online ( https://www.harbourguide.com/en/ ) ma też opcję tłumaczenia opisów na angielski (chyba jakiś google translate, czy coś w tym guście), ale to bardzo wygodna opcja. Przy czym za cenę 7 Euro/miesiąc dają dostęp do wszystkich przewodników. W dzisiejszych czasach taniego roamingu, to chyba najlepsza opcja….
a ja jestem szczęśliwym posiadaczem takiej łódki
jest kompletna, szczelna, pływa
Nawet są worki do jej pakowania
🙂
tylko czasu brak
A ja mam pytanie.Na czym najlepiej ustawić jacht ,żeby nie odkształciło się dno.
Jest bardzo dużo tematów na temat okrywania jachtów,i ich zabezpieczaniu przed szkodliwymi warunkami atmosferycznymi ale nie znalazłem w jaki sposób ustawić jacht do zimowania i na czym go ustawić,ponieważ wiem że przyczepa nie jest dobrym rozwiązaniem do pozostawienia na niej jachtu na całą zimę.
Myślę, że zależy to od jachtu.
W przypadku Albin Vegi, jacht powinien całym ciężarem stać na kilu. Łapy łoża jedynie podtrzymują kadłub z boku, zabezpieczają przed wywróceniem.
Sądzę, że przyczepa, dostosowana do danego kadłuba, doskonale nadaje się do ustawienia jachtu na zimę. Jeśli nie podpiera jachtu tam, gdzie potrzeba, to nie nadaje się również do transportu — w czasie jazdy naprężenia są większe niż na postoju. Warto tylko podeprzeć przyczepę drewnem lub metalowymi podpórkami, tak by ciężar nie opierał się na kołach. Rozważyłbym też po prostu zdjęcie kół.
Marcin
Wiadomość
Cześć!
Zdemontowałem łożysko wodne wału.Potrzebny jest ściągacz dwuramienny regulowany 120x 120 mm,i wiedza że lista zębata sterująca śrubami ma lewy gwint.
Pytanie :kupiłem łożysko w Aurze 25×31,75×101,6.Moje stare łożysko
ma wymiar 25x30x 57 ijest dzielone /chyba/.Jak ty to rozwiązałeś?
Pozdrowienia Tadek Bula Tale
Cześć Tadek,
Rozumiem, że zdemontowałeś to bez rozbierania Combi. A myślałem, że się nie da 🙂
Łożysko (a właściwie plastikową tuleję), kupiłem u Steve’a Bircha w UK.
Wiem, że właściciel Santa Pasta kupował łożysko w PL, może takie jak Twoje?
Pozdrawiam,
Marcin
Artykuł porusz bardzo ważna dla polskich rybaków kwestie. Sprawa dotyka również brać żeglarską, motorowodniaków i wędkarzy. lekkomyślni wojskowi i co niektórzy urzędnicy lekką ręką podpisują się pod dokumentami uniemożliwiając użytkownikom korzystanie z akwenów zamykanych okresowo.
Nasi ojcowie przelewali krew byśmy mieli dostęp do morza i mogli czerpać z niego pożytki. Zamykanie akwenów jest na szkodę obywateli polskich i jest wbrew interesom ekonomicznym Państwa Polskiego.
Czas jest najwyższy zaniechać tych szkodliwych praktyk i ograniczyć je do niezbędnego minimum.
Witam 🙂
Co mam powiedzieć, jako samotnie pływający kajakarz ?
Jak mam bez odpowiednich przyrządów określić, że jestem w odległości 1,7 Mm od brzegu ?
Jaką będę miał pewność, że nie wypływam z przydzielonego korytarza ?
Nie Straż Graniczna wlepiała mandaty a Strażnicy Słowińskiego Parku Narodowego.
Panie Marcinie, a czym Pan myje i usuwa przebarwienia pokładu? Na moim leciwym staruszku sporo jest plam i przebarwień po ptasim guano, butach, itd. Używałem yachtikona, ale bez efektu. Używałem też cifa, trochę lepiej, ale żółte przebarwienia po guano niestety zostały.
Również na pokładzie używałem Hempel Cleaning Powder, z dobrym skutkiem (tam też jest oryginalny gelcoat, pokład też nie był dotąd malowany).
Przy okazji: Hempel wprowadził do oferty Hempel Cleaning Spray, a Cleaning Powder trudno jest kupić (przynajmniej w Warszawie).
Próbowałem użyć tego „Spraya” w ostatni weekend. Na burtach, przy wiaterku, aplikacyjnie kompletne nieporozumienie. Zużycie duże i efektu nie widać. Otworzyłem z trudem zdobyty nowy pojemnik „Powder”. Sprawdził się jak zwykle doskonale, w rozcieńczeniu dużo większym niż zalecane przez producenta i wycierany na mokro, nie na sucho.
Pozdrawiam,
Marcin
Znakomity opis!
Dzień dobry,
Mam pytanie do Autora; jeśli chcę w najbliższych sezonach spędzać czas na wędrówkach w szkierach to czy jest sens zapisać się do Szwedzkiego Stowarzyszenia Turystycznego (Svenska Kryssarklubben – sxk.se) które włada bojami i pomostami postojowymi ? Pozdrawiam serdecznie. Lech
Byłem przez 2 lata członkiem SXK, zrezygnowałem. Członkostwo w takiej zagranicznej organizacji ma moim zdaniem sens, jeśli spędza się tam wiele miesięcy w roku, korzysta się z całego bogactwa materiałów udostępnianych w języku szwedzkim (SXK wydaje własne czasopismo), uczestniczy w spotkaniach, może szkoleniach. Przy okazji zyskuje się prawo do korzystania z boi cumowniczych. O pomostach należących do SXK nie słyszałem.
Boi cumowniczych SXK jest bodajże kilkaset, miejsc w szkierach, w których można zacumować na dziko do skały, lub bezpiecznie rzucić kotwicę — dziesiątki tysięcy.
Dziękuję serdecznie za opinię. O SXK usłyszałem od znajomego Niemca i on wspominał tez o pomostach. Powiedział mi również, że w niektórych portach jest zniżka w opłacie dla członków SXK. A że temat znam słabo, stąd to moje pytanie. Jeszcze raz dzięki
i pozdrawiam. L.J.
Poszukuję map batymetrycznych jezior szwedzkiej Laponii koło miasta Overkalix. Janusz Kaprzyk 606 706 342 – może jakaś podpowiedż
Obawiam się, że nie potrafię pomóc.
Sugerowałbym kontakt z tamtejszym biurem informacji turystycznej, np przez e-mail.
Z radością odnaleźliśmy fotkę naszej lodki ANN-KRISTIN z marca 2018 .
Pozdrawiamy
Mirek i Leszek
Marcinie, czy tego proszku Hempela można również używać na powierzchnie malowane?
W opisie produktu napisane jest, że służy do usuwania „uporczywych zabrudzeń, plam i zażółknięć na powierzchniach żelkotowych”. O powierzchniach malowanych nic nie napisali.
Przy okazji: właśnie dziś aplikowałem ten środek. Skutecznie, roztwór zdecydowanie płynny, dużo rzadszy niż zaleca producent — dwie czubate łyżki stołowe wystarczyły na cały kadłub (burty).
Jesli sie nie myle w Szczecinie jest jeszcze stacja paliw w Marinie „Pogoni”
Jest drogowa stacja paliw przy przystani „Pogoń”, jakieś 20 m od basenu przystani, ale nie ma możliwości tankowania z wody. Już dwa lata temu mówiono o „uwodnieniu” tej stacji, ale skutków w sezonie 2018 nie było widać…. Jeśli coś się zmieniło w tej sprawie, to proszę o sygnał.
Nie wiem jak jest teraz, ale ta stacja przy Pogoni, raczej się zwija, niż rozwija. Przez ostatni sezon(2019), najpierw bywały problemy z dostępnością paliwa (parę razy nie było diesla, butli z gazem też nie można było wymienić), pracownicy mówili, że stacja będzie zamknięta, ale ostatecznie nie została zamknięta, tylko pracownicy zwolnienia a stacja przestała być całodobowa. Nie jest to wielki problem, bo zaraz po drugiej stronie ulicy jest stacja, która jest czynna, więc tankowanie do kanistrów jest dalej możliwe, ale raczej nie spodziewałbym się jakiegoś rozwoju w stronę wody… (zanaczam, ze w tym sezonie jeszcze nie byłem, więc może coś się zmieniło)
Mółlbyś jeszcze stworzyć tą listę w postaci pliku *.gpx (lub innego) który da się wczytać do plotera.
Trzeba tylko spisać dokładne współrzędne geograficzne wszystkich stacji. Zapraszam do współpracy 🙂
poprawnie powinno być „KARDYNALKA” – mamy znaki kardynalne a nie „kardynałowe” 😉
Ta kwestia powraca jak bumerang w różnych okołożeglarskich dyskusjach. 🙂
Istnieje coś takiego jak oboczność językowa, w tym przypadku dotycząca wymiany „l”, na „ł”. Językoznawcą nie jestem, ale myślę, że uzasadnić tę „kardynalkę” (przez „l”, nie „ł”), byłoby bardzo trudno. Powszechnie używana i przyjazna w wymowie forma to „kardynałka”, tak więc będę pisać i mówić. 🙂
Gdyby nazwa pochodziła od słowa „kardynał”, to też mówilibyśmy o znaku „kardynalnym”, a nie „kardynałowym”. Byłoby kardynał -> kardynalski (kardynalny) ->kardynałek (kardynałka). „ł” wymienia się na „l” i z powrotem. Więc obecność „l” w jednej formie, nie przesądza, że tak samo musi być w innych formach, prawda?
Czy na pewno w Kołobrzegu jest stacja? Dzwoniłem pod ten numer i usłyszałem odpowiedź, że nie ma stacji.
Sprawdziłem teraz telefonicznie: jest i działa. Podane wcześniej numery telefonów (firma do której stacja należy), zastąpiłem w tabeli numerem komórkowym do osoby sprzedającej paliwo: 506 150 656.
Dziękuję
Zadzwoniłem na ten numer, niestety stacja nie działa
Dzień dobry. Chciałem się podpytać w kwestii pompy wody w Albinie 022. W zakupionej Albin Vedze poprzedniemu właścicielowi uszkodzeniu uległ wirnik (to chyba taki gumowy element jest, o ile dobrze wyczytałem w obcojęzycznych forach) w pompie wody i zamontował elektryczną pompę wody. Obecnie pompa ma problem z zassaniem, udaje się to dopiero po kilku, kilkunastu próbach uruchomienia jej. Moje pytanie czy taki wirnik oryginalny warto zamawiać w szwedzkim sklepie czy bawić się w wymianę pompy wody elektrycznej, na inną elektryczną. Pozdrawiam/
Ja bym jednak postarał się przywrócić do stanu używalności oryginalną mechaniczną pompę….
Wirnik można kupić w vegamarin.se
Jednak, czy problem aby na pewno leży tylko w wirniku? Był zapewne jakiś powód, dla którego szwedzki właściciel zamiast wymienić wirnik, zastosował inne, dziwne rozwiązanie. Na pewno instalacja elektrycznej pompy nie była tańsza od wymiany wirnika, a kontrola stanu wirnika i jego wymiana w razie potrzeby, to rutynowa obsługowa czynność. Sprawdzać trzeba najrzadziej raz w roku, a na zimę najlepiej jest wirnik wyjąć.
Głebokosci na mieliżnie miedzy mostem a stacją paliw sa nawet ponizej 1.5 m! Sorawdzalem!!
Andrzej Colonel Remiszewski
Szczegółowy przebieg nowej granicy EEZ PL-DK znaleźć można w WŻ 26/2019, poz. 307.
https://bhmw.gov.pl/c/news/pdf/2019/6/WZ_26_2019_new.pdf
Dzięki! Własnie się przymierzam.Pozdrowienia Tadek Staniszewski
p.s. Na Utklippan można już zostawiać śmieci.Przesmyk wschodni do Karlskrony bardzo ok.
I ja mam zamiar przejść przekopem, dziękuję za cenne wskazówki, mam zanurzenie niecałe 40 cm, katamaran bez mieczy, więc nie powinno być problemów, pozdrawiam .
Znajomi żeglarze potwierdzają: jest głębiej, koło 2m na wejściu, 1.5m, przy stanie wody nieco wyższym od średniego. To informacja z 25 maja.
Prysznice obecnie płatne dodatkowo.
Witam
Odwiedziłem Piaski 13 i 14.07.2019 i sprawdziłem głębokości moim Albinem /zanużenie 1.5m/ Tor podejściowy – głębokość 2,5 do 2,2 a w porcie 2,0 do 2,2m. reszta w Piaskach bez zmian czyli kibelek do 20 od 8.00 a na brzegach jak zwykle.
Może to jest dobre miejsce, żeby zapytać. Czy 10.40 wystarczy dla Albin Vegi? Tam wysokość masztu jest zdaje się około 9.40 i maszt chyba stoi na wysokości ok. 1m nad wodą. Nie wiem jak wysoki jest maszt Becker’a 27, ale wychodzi, że na Vedze też by się pewnie co najmniej wiatromierz straciło…
Mój maszt (oczywiście Albin Vega) ma 9 m długości i i stoi na wysokości ok. 1 m nad wodą. Przy średnim stanie wody, łódka z gołym masztem powinna więc przejść pod mostem o prześwicie 10,4 m. Na topie masztu jest jeszcze wimpel i antena… W najbliższych dniach czeka mnie decyzja: płynąć przez Dziwnę, czy nie.
Maszt Beckera prawdopodobnie jest nieco wyższy niż Vegi.
No mnie też tak wychodzi „na styk”. Jeśli by ktoś przeszedł Vegą pod tymi rusztowaniami, to będę wdzięczny za informację czy da się bez przechyłu i przy jakim stanie wody…
Ja zwracam jeszcze tylko uwagę, że te rusztowania mogą się zmieniać. Remont zaplanowany jest na półtora roku, najpierw jeden tor, potem drugi… Kto wie, co tam jeszcze wykonawca remontu powiesi (miejmy nadzieję, że w ramach tych ogłoszonych 2m obniżenia). Więc to, że ktoś przeszedł dziś, nie oznacza, że za jakiś czas też się uda…
Rusztowania obniżające wysokość były podwieszone pod mostem już 13 lipca bez żadnych tablic ostrzegawczych na moście.. Jest to skandaliczna niefrasobliwość wykonawców remontu i Urzędu Morskiego ,tym bardziej , że jest to pełnia sezonu żeglarskiego.
Dokładnie tak. Chyba niemożliwe, by informacje o planowanym remoncie nie trafiły do Urzędu Morskiego dużo wcześniej. Ponadto, przecież przygotowania do remontu, instalacja tych rusztowań, działy się dosłownie na oczach bosmana portu Wolin…
Na miejscu poszkodowanych zgłosiłbym sprawę do prokuratury , ponieważ to zaniechanie moim zdaniem wyczerpuje znamiona art 174 KK. /Sprowadzenie bezpośredniego zagrożenia katastrofą w ruchu lądowym ,morskim , lotniczym./
🙂 może warto dodać, że w trakcie tch północnych sztormów, również marina z y bomami lekko osłonięta też nie daje komfortu, duży rozkołys idzie szeroko (również w marinie) i do samego konca kanału. Cena super, obsługa też, zjawiskowa miejscowość szczególnie piękne odrestaurowane domy na starym mieście 🙂 ja też polecam
Zgadza się. Nie bez powodu pomost pływający wyciągany jest z wody po sezonie — nie przetrwałby zimowych sztormów.
Co do zafalowania w porcie to jeszcze taka ciekawostka:
Przed killku lat, dużym nakładem, przy nabrzeżu na zewnątrz Basenu Węglowego (po stronie rzeki), przygotowano specjalne stanowisko dla statku SAR. Stanowisko istnieje do dziś. Po sztormie, który spowodował znaczące i kosztowne uszkodzenia statku, zmienił on miejsce postoju — teraz stoi w Basenie Węglowym.
Cześć! Wypływałem przekopem moją Vegą 20.07.19.Jest raczej bez zmian .Minimalna głębokość 2,2m. Zafalownie 0,5 m.Brak sieci .Pozdro.
Takich niedociągnięć jest sporo, zastanawiałem się kiedyś czy to w ogóle ktoś kontroluje. W Szwecji, Danii czy Norwegii nie spotkałem takich chochlików dlatego wolę tam żeglować
Pod tekstem o szwedzkich mapach pojawił się taki anonimowy komentarz:
http://marcinpalacz.pl/baltyk/szwecja-mapy/#comment-1379
Cumę na biegowo polecam przeciągać wewnątrz knagi. Nic się nie blokuje i jeszcze zyskujemy pewniejsze trzymanie jachtu przy ewentualnym zafalowaniu.
Oba końce liny wewnątrz? Słabo to widzę 😉 A jak dasz jeden koniec na zewnątrz, to ten zewnętrzny koniec w tej knadze się zakleszczy. Sprawdziłem.
Może warto zaznaczyć na mapce Y bomów – skrajny północny (opisany do 9m) i skrajny południowy (opisany do 11 m ???) – mają Y bomy 6 metrowe tylko z jednym pływakiem – nadają się co najwyżej dla małych motorówek lub jachtów, toną przy 2 osobach na y bomie.
Pławy czerwone, które zostały dodane do istniejących zielonych moim zdaniem są kompletnie niepotrzebne i tylko zagęszczają niepotrzebnie podejście – na północ jest spory zapas głębokości, przy nabieżniku i pławach zielonych przy płyciźnie – pławy czerwone mają znikomą rolę, niepotrzebnie zagęszczają akwen podejścia od północy.
Nie zgodzę sie ze stwierdzeniem, że nowe czerwone pławy są niepotrzebne. Jednostronne oznakowanie toru sugerowało, że z drugiej strony nie ma istotnych ograniczeń. Tymczasem, mielizna z głębokościami ok. 1,5 m po wschodniej stronie północnego toru podejściowego sięga ponad 0,5 Mm od Wyspy Refulacyjnej.
Watro tez przypomnieć o nabieżniku. Dwa rzędy boi to faktycznie bezsens i przerost formy nad treścią. Mapa podaje głębokości.
sciac sruby w knagach to nie jest wielki problem ale dołożyć punkty energetyczne czy wymienic ybomy to juz co innego rozumiem ze taget zostal okreslony na motorówki i pewnie slusznie bo z jachtów mniej kasy.
Odgonił Pana mały holownik z holenderską załogą by nie wpakował się Pan centralnie w środek rury.Natomiast na próby wywołania Pana przez radio przez holownik Fairplay VII(polskojęzyczny)który był wtedy po drugiej stronie rury Pan nie odpowiadał!Cały ten akwen na trasie holowania 3 km rury od Jastrzębiej Góry do Kużnicy od godzin rannych był zamknięty.Pozdrawiam
Dziękuję za komentarz.
Radio cały czas miałem włączone na kanale 16. Radio było sprawne — słyszałem zapowiedzi prognozy pogody i ostrzeżeń nawigacyjnych nadawane przez Witowo Radio.
Nie słyszałem żadnych komunikatów i wywołań związanych z rurociągiem (na kanale 16, w dowolnym języku), choć od rana poruszałem się śladem tego holowania — płynąłem z Łeby do Górek Zachodnich.
Skoro jakiś akwen był zamknięty, to dlaczego nie było w tej sprawie jednoznacznego ostrzeżenia? Cytuję jedyne ostrzeżenie nawigacyjne związane z holowaniem rurociągu:
OSTRZEŻENIE NAWIGACYJNE NR 177
BAŁTYK POŁUDNIOWO-WSCHODNI. ZATOKA GDAŃSKA.
ROZPOCZETO HOLOWANIE RUROCIAGU REFULACYJNEGO Z JASTRZEBIA GÓRA:
1. SZER = 54-51,700’N DŁUG = 018-15,900’E
DO KUŹNICE:
2. SZER = 54-44,316’N DŁUG = 018-34,439’E
PRZEZ JEDNOSTKI: FAIRPLAY VII, DN43 ,DN79, DN82 ,BUMER RIB.
WSZYSTKIE JEDNOSTKI PORUSZAJĄCE SIĘ W REJONIE TRASY HOLOWANIA UPRASZA SIĘ
O ZACHOWANIE SZCZEGÓLNEJ OSTROŻNOŚCI.
JEDNOSTKI RYBACKIE UPRASZA SIĘ O ZDJĘCIE I NIE WYSTAWIANIE NARZĘDZI
POŁOWOWYCH W REJONACH PLAŻY
Zauważyłem grupę jednostek ustawiających rurociąg koło Kuźnicy. Wszystkie, które dostrzegłem z daleka, znajdowały się w dużej odległości od brzegu. Zachowałem szczególną ostrożność. Nie miałem jednak żadnej informacji, z której strony możliwe jest ominięcie przeszkody.
Przy Kuznicy oddaliśmy nasz koniec na plażę i przez kilka godzin trwało ustawianie 3km rury prostopadle do brzegu więc na całym tym odcinku nie było możliwości przejścia(stalowa rura pływała).Niestety nie mamy wpływu na treść ostrzeżeń i ich jednoznaczność ale w takich wypadkach należy zachować szczególną ostrożność.Na 16 tym wielokrotnie próbowaliśmy Pana wywołać..niestety się nie udało.Wszystko się dobrze skończyło i to najważniejsze.Pozdrawiam
OK, widocznie z jakiś powodów nie usłyszałem, choć nasłuchiwałem — wiedząc o holowaniu i widząc przed sobą nieoczywistą sytuację.
Ważniejsze w tej całej historii jest to, że w rejonie Jastarni (a właściwie Ostrowa) część rurociągu pozostawała na powierzchni wody przez wiele tygodni bez żadnego ostrzeżenia. Jak rozumiem (dostałem mail z VTS-Zatoka), ta przeszkoda 8 sierpnia też została usunięta.
Pozdrawiam.
Całkowicie się zgadzam z autorem. Wladek to hańba dla polskiego żeglarstwa.
1000000% prawdy i żalu
Trafne obserwacje i komentarz
To po co się tam zatrzymujecie ? Nie cumujcie tam omijajcie wielkim łukiem to coś się zmieni wtedy
Bez przesady do Pucka wchodzimy i to często jachtem o zanurzeniu 2,70. ( Czarny Diament typ Rigiel).
Prawda, tylko co to ma wspólnego z portem we Władysławowie?
Jeśli chodzi o tę przystań na wodach Zatoki Puckiej, w którą inwestuje Władysławowo, to nie jest to Puck, a całkiem płytkowodne miejsce w północno-zachodnim kącie zatoki.
Bo Władek lubi klapka na skarpecie, Janusza, parawan , zapiekanki na metry itp. Nikt z władz chyba nie widzi potencjału przystani żeglarskiej z normalnym zapleczem socjalnym. Nie widzi , bo jak się ma garstka żeglarzy do tłumu” wypoczywających” na deptakach.
Prysznice płatne dodatkowo 5 zł za 5 minut. Do mariny wpłynęliśmy o 17, 23 sierpnia, bosman odebrał cumy. Potem z 15 minut w gabinecie bosmana trwało wpisywanie przez bosmana do komputera całej masy informacji, których w żadnym innym porcie nikt od nas nie chciał (m.in. adres zamieszkania, e-mail, tel. itd., dane jachtu). Wejście do mariny i toalet po wpisaniu otrzymanego kodu, niestety kody te miały przestać działać o godz. 11 następnego dnia (jak to określił bosman taką mają dobę hotelową), czyli płaci się za dobę, ale korzystać można znacznie krócej. Dla mnie z tego wniosek, że Gdynię należy omijać szerokim łukiem (w Marinie Gdynia jest miło, ale zwykle nie ma wolnych miejsc).
Port nie należy do miasta tylko do powiatu puckiego, który jedynie czerpie zyski a nie ma ochoty inwestować
Rozumiem, że Panie pracujące w toaletach mają siedzieć tam 24/7? No już nie wspomnę o was jako żeglarzach, którzy przychodzą się wykąpać za 3 minuty 22:00, bo się przypomni, że należy się umyć przed snem, Panie nie muszą iść do domu, najlepiej niech nocują i jeszcze tyłek niech podetrą i plecki umyją. Nie kłamcie prosto w oczy, bo często spacerując po porcie po 23 w sezonie widzę, że drzwi są szeroko otwarte przez „Szkuner” więc wsadź sobie między bajki tego toi toia. Na otwartym morzu rozumiem masz ekskluzywne toalety.
Proponuję wycieczkę do innych przystani, choćby na polskim wybrzeżu, by zobaczyć, jak funkcjonują sanitariaty, również w nocy.
Od wielu lat nic się nie zmieniło. PRL!!! Biorą kupę kasy za postoje statków wędkarskich, kutrow rybackich i jachtów a toalety postawic nie potrafią. Każdego roku stoi coraz więcej bud z pamiątkami, goframi i smierdzacymi szprotami. Kilkanaście tysięcy za miesiac pobieraja od statków turystycznych. Każdy wjazd autem płatny. A ceny w stoczni to jakaś tragedia. Cały port to jedna wielka dziura i syf. Wstyd powinno być tym którzy udają, że nim „rządzą” Widać, że dla nich liczy się tylko zgarnąć swoje a reszta w du**e
Oprócz toalet, jeszcze większą uciążliwością jest dyskoteka, grająca bardzo głośno do 5 rano kilkanaście metrów od pomostów dla jachtów.
„Tymczasem, media donoszą, że gmina Władysławowo inwestuje grube miliony złotych w przystań żeglarską ulokowaną na płytkich wodach Zatoki Puckiej… „- Umarło śmiercią naturalną.
Proszę zapytać kto jest włodarzem Portu … Port jest we Władysławowie a zarządza Starostwo Puck no i wiadomo gdzie idą pieniądze. No przecież Puck nie będzie inwestował we Władysławowie 🙂 a dłuuuuugi portu rosną zasilając kasę gminy . Co za tym idzie sprzedają grunty przy portowe będące jak już pisałem we Władysławowie.
Grabież i złodziejstwo !!!
Ktoś powinien za to beknąć . Rybałka pada a My w głębokiej komunie…
Śluza Gdańska Głowa
jest literówka
,,przekracza 730 cm – zamykane są wtedy woda”
powinno być ,,wrota”
Już poprawione, bardzo dziękuję!
Proszę pamiętać, że to jest tekst z 2013 roku. W wolnej chwili przejrzę ten artykuł i zaktualizuję. Tymczasem, aktualny opis szlaku jest w PwB.
dziękuję za artykuł, takich informacji szukałem od dawna!
Przed powstaniem portu gdy była tylko przystań wejście było łatwe i uczęszczane. Budowa portu i falochronu zamknęła tradycyjne wejście do Kuźnicy. Prezentowane przez Ciebie jest ciekawa alternatywą, wypróbuje.
Dla uściślenia, bo może nie wszyscy wiedzą:
Przejście do Kuźnicy z Kuźnickiej Jamy, o którym wspominasz, znajdowało się tuż przy brzegu (i starym pirsie). Jego fragment widać na mapach. Tak jak napisałeś, zostało zablokowane przez falochron portu. Przejście, które tu opisałem też istnieje „od zawsze” — ja pływałem tamtędy już 15 lat temu, a wcześniej podobno bywało nawet oznakowane.
Podobno w planach jest przekop z kuznickiej jamy prosto do wejścia portu tak jak byko w starym porcie
Po co? Wystarczyłoby oznakować szlak, który tu opisałem. Zdumiewające jest, że utrzymują się na nim naturalne, żeglowne głebokości, niemal niezmienne przez dziesięciolecia. Sztucznie przekopany rów wymagałby stałego pogłębiania.
Uciekłem kiedyś do Władka przed sztormem, wkurzony portową biedą, po 2 dniach koczowania wyszedłem na falochron popatrzeć na stan morza, a tu stanął przy mnie naganiacz i drze się do mnie przez głośnik „ZAPRASZAMY NA REJS W MORZE” i prawie siłą próbuje wciągnąć na pokład, no myślałem, że mu ten megafon do gardła wcisnę!
W poprzednich latach w rejonie punktów KJ2 i KJ4 było „oznakowanie”: tyczka i mała bojka. Jest?
Nie, nie ma nic.
Płynąłem tamtędy w lipcu 2019, żadnego oznakowania, nawet takiego nieoficjalnego – nie było.
Akwen 10 i 11 był zamykany najprawdopodobniej podczas przygotowywania procesu refulacji, o czym informował Urząd Morski. http://surfmag.pl/2019/06/refulacja-2019/
W tym tekście w ogóle nie piszę o zamykaniu stref nr 10 i 11 — wspomniany jest dodatkowy „akwen niebiezpieczny”, przylegający do tych stref, dużo od nich większy. W każdym razie, przy pracach refulacyjnych, przestawianiu rurociągów itp, żadne akweny nie były zamykane, pisałem o tym np tu: Zatoka Gdańska — pogłębianie i rurociągi.
Zgodnie z treścią ustawy o obszarach morskich i administracji morskiej strefy zamykane muszą się znajdować wyłącznie w granicach wód terytorialnych. Strefa znajdująca się nad strefami nr 6 i 6b, ogłaszana przez BHMW jako strefa niebezpieczna dla żeglugi, znajduje się poza obszarem wód terytorialnych. Stąd też nie ma formalnie możliwości ogłaszania tego obszaru morza jako akwen zamknięty dla żeglugi i rybołówstwa. Strefa ta, jest zatem ogłaszana jako strefa niebezpieczna dla żeglugi. Można tutaj wspomnieć, że obszar ten jest traktowany jako swego rodzaju bufor ochronny w przypadku realizacji strzelań na obszarze stref nr 6 i 6b z wykorzystaniem uzbrojenia zaliczanego do średniego i dużego kalibru oraz rakietowego. Jeżeli istnieje pewne prawdopodobieństwo, że środki te mogą z różnych przyczyn upaść poza strefami 6 i 6b wówczas dodatkowo strefy ogłaszane jako niebezpieczne znajdujące się na północ od stref nr 6 i 6b są ochraniane przez okręty MW mimo, że realizatorem strzelań są siły powietrzne lub wojska lądowe. Zadaniem okrętów jest wówczas uniemożliwianie wejścia jakimkolwiek jednostkom pływającym w strefę zagrożoną upadkiem pocisków lub rakiet. Jeżeli prawdopodobieństwo jest małe lub minimalne, ale możliwe – wówczas ochrony rejonu przez okręty MW nie stosuje się.
W nawiązaniu zaś do stref znajdujących się w rejonie stref nr 10 i 11 ogłaszanych jako niebezpieczne – to tutaj mamy do czynienia z działaniami sił zbrojnych związanymi z realizacją szkolenia na morzu z wykorzystaniem techniki morskiej związanej z elementami uzbrojenia i systemami detekcji nieraz z wykorzystaniem śmigłowców i nawodnych jednostek ratowniczych.
Warto także wspomnieć, że poza przypadkiem, gdy obszar jest dodatkowo ochraniany przez okręty MW, ogłoszenie danego obszaru morza za niebezpieczny dla żeglugi nie jest równoznaczne z zakazem żeglugi. Decyzję o wejściu w taki obszar podejmuje indywidualnie kapitan/szyper/dowódca danej jednostki pływającej. W takim przypadku przejmuje on równocześnie pełną i osobistą odpowiedzialność za ewentualne uszkodzenia jednostki i narażenie zdrowia i życia załogi na jego utratę. Osobną sprawą jest także kwestia uzyskiwania odszkodowania – a właściwie jego braku. Jakiekolwiek uszkodzenie odniesione podczas żeglugi w strefie ogłoszonej jako niebezpieczną, jak pokazuje praktyka – nie podlega procedurom odszkodowawczym.
Bardzo dziękuję za ten szczegółowy komentarz.
Czy nie byłoby jednak możliwe i wskazane, by obszary powtarzalnie ogłaszane jako niebezpieczne były zdefiniowane i nazwane w wydawnictwach BHMW (locja, mapy)? Ułatwiłoby to przekazywanie i odbiór ostrzeżeń nawigacyjnych, zwróciłoby uwagę użytkowników morza na możliwość pojawienia się takich przeszkód nawigacyjnych, a także było po prostu usankcjonowaniem stanu faktycznego.
Ponadto, tak jak zauważył jeden z kolegów w komentarzu na facebooku, mylące jest to, że w Wiadomościach Żeglarskich, w tabeli zebrane są informacje o planowanych zamknieciach stref, natomiast nie ma żadnej informacji o „akwenach niebezpiecznych”. Z praktycznego punktu widzenia, przynajmniej dla żeglugi rekreacyjnej, rozróżnienie „zamknięty”/”niebezpieczny” oczywiście nie ma znaczenia — tak czy inaczej, są to akweny, na które nie należy wpływać.
Ponadto, dwa z akwenów o których piszę, te znajdujące się w Zatoce Pomorskiej, w sąsiedztwie stref nr 12 i 13, mieszczą się w całości na polskim morzu terytorialnym. Tym bardziej niezrozumiałe jest odrębne traktowanie tych akwenów oraz stref zamykanych. Oba wspomniane tu akweny, w ostatnim czasie są dość często ogłaszane jako niebezpieczne.
brakuje takich wiadomości, dziekuje !
Ludzie jak można używac cifa do zelkotu i farby, syf pali żelkot dlatego początkowo wygląda że działa rewelacyjnie ale zastosuj go jeszcze raz i przetrzyj ręką a zobaczysz na niej biały osad, to twój żelkot.Cif działa jak ordzewiacz do metalu możesz go też wypróbować będziesz miał piekną łodz bez zacieków, bielutką jak łabędz tylko co z żelkotem.
Otrzymałem telefoniczną informację z BHMW. Biuro kwestię Kuźnicy wyjaśniało też z Urzędem Morskim.
Ze względu na to, ze głębokości na podejściu do Kuźnicy zmieniają się dynamicznie, wiosną przed wystawieniem pław, Urząd Morski przeprowadzi nowy sondaż. Pławy zostaną wystawione stosownie do wyniku sondażu.
Wklejka została opublikowana teraz, z użyciem najnowszych dostępnych danych, by ułatwić wchodzenie do Kuźnicy przed wystawieniem pław.
Witam serdecznie.
Już nastąpiły dosyć zasadnicze zmiany wprowadzone przez UM w nadawaniu prognoz i ostrzeżeń, m.in.: czas nadawania to LT nie UTC, wszystko 4 razy na dobę i tylko po angielsku, a po polsku tylko na życzenie.
Po szczegóły odsyłam do WŻ nr 5/2020.
Dziękuję za b. dobrą i pożyteczną stronę i życzę wytrwałości.
Pozdrawiam
Jan Burakowski
Bardzo dziękuję za zwrócenie uwagi na tę zmianę. Z trudem powstrzymuję się od dosadnych i niespecjalnie uprzejmych komentarzy pod adresem osób, które zdecydowały o rezygnacji z nadawania komunikatów po polsku.
Witam ponownie.
Również jestem niezadowolony.
Przeczytałem kilka wpisów na jednym z forów żeglarskich (jestem tylko skrytoczytaczem) , ale ja myślę, że UM chce to zautomatyzować. Te komunikaty są czytane przez komputer (program), ale podejrzewam, że mają tylko amerykański (akcent).
W Stanach mają 10 kanałów VHF pogodowych (WX) i nadają takie komunikaty 24h/dobę non stop. W Europie te kanały są zabronione z tego co wiem, więc jest pewien problem.
Innym problemem jest pewnie brak programu komputerowego czytającego w języku polskim.
To są tylko moje domysły.
Pozdrawiam
Jan
Tak jak ktoś zauważył na sailforum, brak komunikatów w języku polskim być może narusza art. 5. ust. 1 ustawy z dnia 7 października 1999 r. „O języku polskim” (Obowiązek stosowania języka polskiego przez podmioty wykonujące zadania publiczne).
Wątek na sailforum: https://www.sailforum.pl/viewtopic.php?f=106&t=28620
Dziękuję za te informacje. To trochę szokujące, że zmiany są tak złe i bardzo pogarszają jakość (komunikacji), a w konsekwencji bezpieczeństwo
Od pana kapitana Mariana Kidaja, dyrektora delegatury Urzędu Żeglugi Śródlądowej, otrzymałem informację o podjętej interwencji. Urząd Żeglugi Śródlądowej wnosi o dostosowanie zamknięć mostu do rozkładu jazdy pociągów i pozostawianie mostu w pozycji otwartej dla żeglugi w innych godzinach, w tym w nocy. Czekamy na reakcję zarządcy mostu i RZGW Gdańsk, a także na zmianę komunikatu żeglugowego 2/2020, który został został w międzyczasie (10 marca) opublikowany.
Jest szansa, że za dwa lata most kolejowy w Rybnie zostanie zelektryfikowany i wyremontowany. To zdecydowanie ułatwi pracę przy obsłudze obiektu.
Dziękuję za informację dot.uzupełnienia, poszerzenia i korekty informacji zawartych w książce. Warto być na bieżąco z informacjami. Pozdrawiam. Dariusz.
Dzięki panie Marcinie za rzetelne i sprawdzone informacje chętnie do nich zaglądam zwłaszcza przed sezonem.
Wydaje mi się że powinniśmy to oprotestować jako podatnicy i żeglarze ewentualnie złożyć
zbiorowy pozew do właściwego sądu.Powołując się na wymienione przez pana regulacje.Ja
się podpisuję i myślę że będzie nas nie mała grupa.Dzięki za te info Pozdrawiam.
Stowarzyszenie Armatorów Jachtów zajmuje się tym.
Bardzo ciekawy kawałek historii. Można mieć nadzieję że pokazany pojazd będzie częściej
używany do aktualizacji map i podejść gdzie warunki się często zmieniają między innymi
podejście na Wiśle czy do Kużnicy.
A czy zwolnienie wymienione w &2 ust 10 1 „d) załogę statku w rozumieniu przepisów o bezpieczeństwie morskim,” nie zwalnia z obowiązku kwarantanny?
To wyłączenie z obowiązku kwarantanny (ust. 11, nie 10), ma zastosowanie tylko „w przypadku przekraczania granicy Rzeczypospolitej Polskiej w ramach wykonywania czynności zawodowych”.
Ale chyba nigdzie w prawie nie ma definicji czynności zawodowych. Czy to nie oznacza, że każdy ma prawo dowolnie to określenie interpretować? Wiele razy prawo każe w oparciu o głupie przepisy. A stada prawników żyją z luk prawnych. Czy żeglarze nie mogą tej luki wykorzystać?
Dawno nie było takiego idiotyzmu ze śluzami. Ma to jakiś cel, ciekawe jaki
Witam, czy można gdzieś pobrać mapy śródlądowe dla całej Polski?
Elektroniczne mapy wektorowe szczecińskich wód śródlądowych udostępnia za darmo RZGW Szczecin. Dla innych akwenów, o ile wiem — nie ma takich map (darmowych).
Mapy Odry i wybrzeża Bałtyku znalazłem, chodzi mi o resztę kraju, Wisłę i inne mniejsze rzeki. Masz jakiś namiar na komercyjne?
Niestety nie.
OK, dziękuje i pozdrawiam
Witam
Proszę o pomoc w odszukaniu dostępu do wektorowych Odry i Zalewu Szczecińskiego
Tu są: https://szczecin.uzs.gov.pl/itc3l_pobierz_mapy.htm
Map Wisły nikt profesjonalnie nie robi bo i jaki miałby to być cel. Pływa się na znaki nie uaktualniane przez RZGW.
Zmienność jest duża że tylko doświadczenie w nawigacji po rzekach jest potrzebne i tak zwane czytanie wody (dyskusyjne na wisle). Co roku pływam i wiem jak zmienia się Wisła od Mostu w Kiezmarku do Białej Góry.
Bardzo dziękuję za instrukcje znalazłem worki z mewą w piwnicy i właśnie wraca na wodę po dniu składania tylko trzeba żagle doszyc bo się rozpadły jak by ktoś był jej posiadaczem służę radą i pomocą
Od tej łódeczki zaczynałem. W 1977 gdy miałem 9 lat, pływałem na niej po jeziorze Raduńskim. A w domu ćwiczyłem na niej na sucho, tylko z kawałkiem masztu i z bomem na zaprowizowanej topenancie. Dzięki za przypomnienie.
Pozdrawiam
Jacek Mirczak
Też mam niezapomniane przeżycia związane z Mewą. Dziękuję za komentarz. 🙂
Numer tel. podany na stronie 84 do pracownika pobierajacego opłaty w Mrzeżynie 609 690 374 jest już nieaktualny. Zostałem poinformowany, że osoba ta już sie tym nie zajmuje. Informacja z 9 czerwca 2020.
Pzdr
Adam
Dziękuję za info! Sprawdziłem, jak to dokładnie teraz wygląda, opis jest tu.
Działają szybko, zanim cumy rzuciliśmy już był przedstawiciel „firmy zewnętrznej” po opłaty. Dobrze, nie musieliśmy czekać, bo głodni byliśmy. Natomiast to, że w ramach opłaty mamy zamknięte sanitariaty, to nie jest fair….temat do przemyślenia chyba przez właścicieli….
To nawet za komuny rejs po wodach międzynarodowych traktowany był jako krajówka pod warunkiem nie wchodzenia do obcych portów
Terz miałem Mewe 3 i pływałem po jeziorze Hańcza w 1987r.
Pozdrawiam
Cześć, wybieram sie na rejs w przyszłą sobotę , planowaliśmy odwiedzić Szwecję? Czy jest gdzieś oficjalny komunikat, że można wpływać na wody międzynarodowe?
W tekście dodałem informacje o rozporządzeniu regulującym kwestię braku kwarantanny, a także link do informacji na stronie SG.
Czy wiesz coś o zmianach z obowiązkowymi noclegami w Danii , gdy stajesz na dzień na Bornholmie? mam tam być w sobotę.
Dzięki z góry
Obowiązuje minimum 6 nocy.
Dalszą dyskusję proponuję przenieść pod tekst na temat Danii.
http://marcinpalacz.pl/baltyk/dania-ograniczenia-covid-19/
mail z wypełnionym formularzem należy wysłać na adres reservation@havneguide.dk
Racja! Poprawiłem, dzięki.
A czy te 6 noclegów może być podzielone na Bornholm i resztę Danii, np.Kopenhagę ? Nawet jeśli tak to czy można wówczas przepłynąć przez kanał Falsterbo ? To niby Szwecja, ale ponoć „zdrowa” prowincja …
Formalnej odpowiedzi na to pytanie zapewne udzieli duńska policja, tel. +4570206044 (brak możliwości zadania pytania e-mailem).
Nie zdziwię się, jeśli w tym przypadku praktyka i formalne zasady będą się różnić….
Cześć, jestem właśnie w Danii w Lolland. Wpływaliśmy z Niemiec od strony Kilonii. W momencie przekraczania pasa granicznego przeszła koło nas motorówka straży. Wywołałem ich z pytaniem czy mnie widzą, powiedzieli, że tak, ale nic nie chcieli. Poświecili aldisem i popłyneli. W marinie Nakskov o Covid przypomina tylko kartka w toaletach. O 6 dniach nikt nic nie wspomniał. Stoimy my i niemcy. Na ulicach tłumy. Pozdrawiam.
Marcin – a kto będzie inwestował w coś dzierżawionego co ma oddać po 9. latach ? Pzdr
Włodek
Dodam tylko, że wciąż nie ma żadnego akwenu zabronionego od strony Bałtyku. Ten akurat dałoby się uzasadnić względami bezpieczeństwa. Czy pojawi się dopiero, gdy ktoś „wjedzie” w larseny?
W Wiadomościach Żeglarskich z 28.08.2020 już są podane współrzędne tego akwenu.
Taka nowa a taka już zniszczona- o sanitariatach mówię. Aż żal, że nie szanuje się pieniądza i pozwala by świetność szybko przeminęła. Dbanie o czystość to podstawa, bo przedłuża się w ten sposób żywotność
W którym porcie znajdują się nadbrzeżne stacje paliw?
http://marcinpalacz.pl/baltyk/bornholm-paliwo
Czyli następne utrudnienie dla Łodzi motorowej. Kilkadziesiąt kilometrów dalej.
Czy wiadomo komuś coś na temat możliwości konwersji map oeSENC do formatu trawionego przez Raymarine (czyli navionics, c-map lub lighthouse)?
Mam pewne pytanie…
Są tu strefy o numerach: 1, 1x, 2, 3, 4, 5, 6, 6x, 10, 11, 12, 13, 14, 15.
(gdzie pod x podstawiamy różne oznaczenia, jak a, b, c)
Nie ma na tym wykazie numerków: 7, 8, 9.
Gdzie one są?
Legalna kowersja na pewno nie jest to możliwa.
2 tygodnie temu w drodze z Trzebieży do Wolina próbowałem opłynąć W28 od strony wschodniej i wszedłem na mieliznę jakieś 0,5 mili od wyspy jachtem o zanurzeniu 1.2m pomimo, że wg map powinno tam być 4m. Miejscowi żeglarze z Wolina mają informację od pracowników zatrudnionych przy budowie wyspy o rozmywaniu „urobku”. Radzę omijać wyspy z daleka. Od strony NW przy W28 przepłynąłem spokojnie..
A wszyscy chcą aby było czysto i żeby segregować śmieci, ja płacę w domu 50,00 za 125l+plastki+papier+butelki,zielone i biow sumie to bez ograniczenia nigdy nikt nie zwrucił uwagi że mam za dużo worków, a swoją drogą to taniej 2*35l=70l/za 20;niż 1*65l/za 20
Pierwszy raz w tym roku bylem we Władku, brzydszego miejsca nad polskim morzem nie widziałem, co prawda im dalej od portu tym lepiej, ale okolice potru szkradne…
Nie mogąc nigdzie znaleźć cennika cumowania czy slipowania łodzi postanowiłem o takowy zapytać pracownika od otwierania szlabanu… jakie było moje zdziwienie jak na machanie, pukanie do szyby-nie reagował i dalej oglądał telewizję… będąc natrętnym w końcu nie otwierając okienka odezwał się; „czego?”. Gdy zacząłem dopytywać o żaglówki, odpowiedział, że to port rybacki i tu nie mają prawa wpływać… gdy dalej pytałem powiedział „spierdalaj, nie jestem tu od udzielania informacji „…
To była moja pierwsza i ostatnia wizyta w tym alakurorcie… mam 43 lata i nad morzem polskim jestem minimum 2 razy w roku, mam juz miejsca, do których chętnie wracam:)
Zdaje się, że załoga przyszlabanowej budki się nie zmieniła, bo podobną przygodę miałem kilka tygodni temu. Zdziwienie moje było ogromne.
Świetny opis – wielu żeglarzy nie docenia że staranne okrycie jachtu na zimę chroni laminat przed powiększaniem mikropęknięć przez zamarzającą w nich wodę i bąblami osmozy. Kilkanaście lat temu wykonałem stelaż z kantówek 40x50mm (6 szt.) połączonych zawiasem – kształt litery V. Dół wiążę do podstawek słupków relingu(otwór w kantówce +linka) a na górę kantówek gdzie jest zawias kładę jako kalenicę szarą rurę PCV śr. 50 mm – hydrauliczną, podwiązuję krawatami. Między koszem rufowym i dziobowym przeciągam linę którą podwiązuję krawatami do otworów w połowie wysokości kantówki. Taki stelaż gwarantuje że plandeka się nie zapada a śnieg zsuwa zamiast zalegać. Plandekę dociskam pasami transportowymi z grzechotką (6 szt.) – w poprzek kadłuba. Solidny stelaż z kantówek pozwala napiąć tak pasy że się nie luzują pod wpływem warunków atmosferycznych – szybki montaż i skuteczny.
Zimowanie jachtu na przyczepie – jeden warunek, podpory z gumowymi poduszkami ustawione tak by podpierały kadłub w miejscu gdzie są grodzie!
Można by kiedyś urządzić wspólny rejs MEWAMI po jakimś wybranym akwenie !
A dlaczego nie np.GDYNIA RADIO
dzień dobry, czy ma pan może na zbyciu Impeler VDO sumlog, ten stary, zdemontowany? mój ma uszkodzone łopatki i chętnie bym kupił.
Niestety nie mam. Sprzedałem zaraz po wymontowaniu. To rzeczywiście trudny do zdobycia artykuł …
Kara śmierci dla tego kto podpisał tę umowę. To zdrada !!!!
WŻ 03-04/21 przynoszą wiadomośś 47/21 która usuwa granice akwenów (na podstawie zarządzenia 2021/2 dyrektora UM Gdynia)…
więcej: https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?p=627003#p627003
Jedną dosyć upierdliwą rzecz chciałbym dodać. Toalety i prysznice czynne od 0800 do 2000. Bo przecież w godzinach 2000 – 0800 ludzie nie mają potrzeby korzystania z toalet
Witam,
mam pytanie a jak wygląda ziomowanie jachtu (mazury, konstrukcja z laminatu) „pod chmurką” BEZ PLANDEKI ???
Planuję już zimę w nowym porcie i usłyszałem opinię że na otwartym terenie bez drzew itp. pozostawienie jachtu bez plandeki uchroni mnie przede wszystkim przed wyrwaniem słupków 🙂 a po zadaniu pytania odnośnie warunków atmosferycznych i ich wpływu na jacht usłyszałem ze UV, woda w tym ta zamarznięta i minusowe temperatury neutralnie wpływają na sam jacht.
zadałem sobie pytanie – to po co te plandeki są zakładane 🙂
z góry dzięki za cenne uwagi !
Paweł.
Moja powłoka z roku bodaj 1969 niestety nie jest szczelna, guma spaciała zwłaszcza na zgięciach mimo talku itp, i dmuchane napinacze – worki wypornościowe z gumowanej tkaniny też utraciły właściwości.
Dwukrotnie w lipcu br cumowałem jachtem w Marinie Jastarnia. Jestem bardzo zadowolony z pobytu. Za każdym razem, bosman mariny informował, że w godzinach 20-8 to on zapewni dostęp do toalet.
Witaj Marcinie
Poszukuję anody cynkowej do śruby combi. Czy w Polsce się to uda (kupno)? Czy w Norwegii jest jakiś sklep wysyłkowy z częściami do AV?
Pozdrawiam Wojtek
Anodę można kupić tu:
https://www.vegamarin.se/sv/spec-vega/zink-anod-komplett-kamewa-vegaj.html
Ten sklep oczywiście i ja znalazłem ale bardziej chodziło mi o jakiś sklep w Norwegii.
Pozdrawiam
Witam serdecznie.
Gdzie mogę znaleźć wtyczkę oeSENC na androida? Zakupiłem tablet specjalnie pod Open Cpn. Zainstalowałem freeware Open Cpn, mapy Odry z UŻŚ działają bez zarzutu. Dokupiłem mapy Bałtyku z O-chart. Zaczęły się schody. Nigdzie nie znalazłem wtyczki oeSENC. Zakupiłem wyższą wersję Opencpn (Dave Register) . Nic z tego. Nawet zainstalowałem mapy z O-chart w folderze z mapami UŻŚ. Niestety nie działają. Wersja Android 9.0.
Proszę o pomoc.
Robert.
Problem rozwiązany, nie wiedziałem że wtyczkę oeSENC należy zainstalować z poziomu programu O-chart (zakładka plugin) Pozdrawiam wszystkich forumowiczów.
Robert Borkowski.
Przepraszam, nie z programu O-chart tylko Opencpn zakładka plugin.
Dzień dobry,
Rozważałem dzisiaj zakup Albina Vegi, ale wystraszyła mnie jedna sprawa. W tylnej, pustej części kila (bo zbiornika paliwa już tam nie było), dostrzegłem otwór – na wylot przez kil, na samym dole kila. Właściciel twierdził, że to otwór do ”osuszania” po wyjęciu z wody, ale jakoś to do mnie nie przemawia. Niestety nie zrobiłem zdjęcia. Czy można prosić o opinie w tej sprawie?
Z góry dziękuję i serdecznie pozdrawiam!
Paweł
W kilu faktycznie znajduje się zakręcany otwór, służący do spuszczania wody z zęzy po wyjęciu łódki z wody.
Otworzyli dzisiaj stacje paliw w Świnoujściu
w którym miejscu?