Szwedzkie wybrzeże morskie rozciąga się na dystansie ponad 3000 km, od granicy norweskiej w Skagerraku, po granicę fińską w północnym zakątku Zatoki Botnickiej. Zapewnienie sprawnego działania służb ratowniczych na tak rozległym, a także urozmaiconym i w większości bardzo uczęszczanym obszarze jest nie lada wyzwaniem. Szwedzkie służby ratownicze należą do najlepiej zorganizowanych i działających w Europie. Większość akcji ratowniczych przeprowadzanych jest przez doskonale wyszkolonych i wyposażonych wolontariuszy!
Wszystkie wezwania pomocy kierowane są do wspólnego centrum koordynacyjnego operacji ratowniczych morskich i lotniczych, czyli JRCC (Joint Rescue Coordination Centre), znajdującego się w Göteborgu i podlegającego pod szwedzki urząd morski (Sjöfartsverket). Specjaliści dyżurujący w JRCC, do udziału w akcji ratowniczej mogą wezwać:
- Jednostki nawodne ochotniczej służby ratowniczej SSRS (Sjöräddningssällskapet).
- Morskie śmigłowce ratownicze Leonardo AW139.
- Jednostki nawodne i powietrzne urzędu morskiego, straży granicznej, marynarki wojennej i policji.
- Jednostki należące do innych organizacji, państwowych i prywatnych.
Przy komunikacji radiowej na falach VHF, a także na falach średnich, służby ratownicze, wywoływane są i przedstawiają się jako „Sweden Rescue”. Używają sieci radiostacji VHF rozmieszczonych na całym wybrzeżu, tej samej, z której korzysta Stockholm Radio. Oczywiście możliwe jest również wywołanie cyfrowe DSC – numer MMSI centrum koordynacyjnego służb ratowniczych to 002653000. Przez telefon, pomoc w sytuacjach alarmowych, jak zawsze w Szwecji i innych krajach ze sprawnie działającym systemem powiadamiania ratunkowego, wzywamy dzwoniąc na numer 112.
Na szwedzkich wodach terytorialnych ratownicy z zasady powinni dotrzeć do osoby potrzebującej pomocy (jeżeli jej pozycja jest znana) w ciągu najdalej 60 minut od momentu zaalarmowania centrum koordynacyjnego. Poza wodami terytorialnymi, w obszarze szwedzkiej odpowiedzialności ratowniczej, pomoc powinna nadejść najdalej w ciągu 90 minut.
Sjöräddningssällskapet
W przedstawionym wyżej zestawieniu jednostek ratowniczych, na pierwszym miejscu nie przypadkiem wymieniłem jednostki ochotniczej służby SSRS, czyli Sjöräddningssällskapet. Często spotykane w szwedzkich przystaniach ratownicze kutry, łodzie i skutery wodne, a także poduszkowce, oznaczone charakterystycznym logo z czerwonym krzyżem, należą nie do służb państwowych, ale właśnie do SSRS – powstałego w 1907 roku stowarzyszenia, utrzymywanego i wyposażanego ze składek swych członków oraz z darowizn, bez dotacji rządowych. SSRS wykonuje 70% wszystkich operacji ratowniczych na szwedzkim wybrzeżu oraz na dużych szwedzkich jeziorach i dysponuje łącznie około 200 jednostkami pływającymi.
Jednostki należące do do SSRS rozmieszczone są w 69 stacjach. Ratownicy SSRS, a jest ich ponad 2 tys., mieszkają w pobliżu stacji ratowniczych i na co dzień trudnią się najrozmaitszymi „cywilnymi” zajęciami. Kilka razy w miesiącu uczestniczą w szkoleniach, doskonaląc swoje umiejętności ratowania życia na morzu. W dowolnej chwili, około 300 ratowników pozostaje w gotowości do działania. Za swoją zaszczytną służbę nie otrzymują wynagrodzenia. W przypadku wezwania, o każdej porze dnia i roku, bez względu na pogodę, jednostka ratownicza SSRS najdalej w ciągu 15 minut jest gotowa do wypłynięcia.
Składki członkowskie SSRS regularnie opłaca ponad 100 tys. osób. Roczna składka to obecnie 800 koron szwedzkich. Młodzieży i emerytom przysługują zniżki. Można też jednorazowo opłacić dożywotne członkostwo, kosztem 20 tys. SEK. Dodatkową korzyścią dla płacących składki członków SSRS, oprócz świadomości że przyczyniają się do zwiększenia bezpieczeństwa na morzu, swego i innych wodniaków, jest możliwość nieodpłatnego korzystania z pomocy stowarzyszenia w sytuacjach awaryjnych, w których nie ma zagrożenia życia (np. awaria silnika i zwykła konieczność odholowania do portu).
Śmigłowce ratownicze
Śmigłowce ratownicze Leonardo AW139, będące w dyspozycji szwedzkich służb ratowniczych, są maszynami średniej wielkości. Leonardo to nowa nazwa marki funkcjonującej do niedawna jako AugustaWestland. Te nowe maszyny – zamówione w 2012 roku, dostarczone w latach 2013-2015 – zastąpiły wcześniej używane śmigłowce Sikorsky S-76C+. Podlegają pod urząd morski (Sjöfartsverket). Jest ich łącznie 7, z czego 5 pozostaje w gotowości. Dyżurują na lotniskach: Norrtälje koło Sztokholmu, Göteborg na zachodnim wybrzeżu, Ronneby w Blekinge, Visby na Gotlandii oraz w Umeå na dalekiej północy. Takie rozmieszczenie śmigłowców umożliwia ich udział w akcjach ratowniczych we wszystkich częściach szwedzkiego wybrzeża bez konieczności uzupełniania paliwa. Jednocześnie, najczęściej uczęszczane szlaki położone na południu, są w zasięgu więcej niż jednej maszyny.
Załoga śmigłowca ratowniczego składa się z 4 osób: 2 pilotów, operatora wyciągarki oraz ratownika-pływaka. Maszyna i jej załoga są gotowe do startu najdalej w ciągu 15 minut od wezwania. Śmigłowce są fabrycznie dostosowane do działań ratowniczych na morzu. Wyposażono je w urządzenia umożliwiające prowadzenie skutecznych działań w dzień, w nocy i o każdej porze roku.
Bardzo ciekawy artykuł! Jak zawsze zresztą! Zapraszam też na mojego bloga, w którym opisuję miejsca które odwiedzamy pływając po szwedzkich wodach. Do zobaczenia na morzu!
Cieszę się, że się podoba. Zajrzałem na Twoją stronę, nie znałem, ciekawe, czekam na dalsze opisy fajnych miejsc, w Szwecji i nie tylko. 🙂
Robi wrażenie rozmach i organizacja… dziękuję za dobry tekst…
I te 100 tys. osób płacących składki SSRS….