Bałtyk – pływanie rodzinne

Morska, rodzinna swobodna przybrzeżna żegluga nie miała dotąd okazji rozkwitnąć na polskim wybrzeżu. Lata administracyjnych zakazów, regulaminów i utrudnień zrobiły swoje - żeglarstwo morskie wciąż otacza nimb tajemnicy i grozy. Pokutuje opinia, że jest to zajęcie wyłącznie dla twardych pasjonatów żagli, szczególnie, gdy mowa o najbliższym nam, zimnym i kapryśnym Bałtyku. Podobno nie ma tam miejsca dla istot słabych, nieopętanych pasją, zwykłych, nieżeglarskich „cywilów”, partnerów życiowych, dzieci i zwierząt domowych. Nic więc dziwnego, że popularne akweny śródlądowe w szczycie sezonu pękają w szwach, a przybrzeżne wody morskie świecą pustkami.

0 Komentarzy