UWAGA: to jest tekst archiwalny z 2019 r. Bardzie aktualne informacje (z 5 czerwca 2022 r.), podane są tu.
Piaszczyste łachy i głębokości „stale zmienne”, to nieodłączne atrybuty ujścia Wisły, czyli Przekopu Wisły. W ostatni weekend (29–30 czerwca 2019), sprawdziłem, czy da się tam obecnie pływać. Wiele się mogło zmienić od czasu, gdy przeprowadzone zostały sondaże głebokości pokazane na mapie. Mapa elektroniczna datowana jest 26 marca 2019 (OpenCPN i oeSENC, PL5WISLA 5/0) i jest identyczna z papierową mapą opublikowną w zestawie 3022 w kwietniu. Sondaż wykonano więc zimą. Potem były sztormy i fala powodziowa.
Początek podejścia wskazuje pława SWB. Pławę tę znajduję na swoim miejscu. Nie było to oczywiste — w poprzednich sezonach zdarzało się, że Urząd Morski Gdynia zwlekał z wystawieniem pławy po zimie nawet do połowy lipca. Aktualna pozycja pławy, ta sama od 2016 roku, to 54°22,433′ N 018°57,800’E.
Od pławy płynę w kierunku główek kursem około 206°, celując w punkt leżacy mniej więcej w 1/3 szerokości wejścia, w jego lewej (wschodniej części), uważnie patrząc na mapę na ekranie komputera. Wiatr jest słaby, północno-zachodni. Kołysze martwa fala, której wysokość oceniam na pół metra. Wyraźnie widać grzywacze na płyciznach po zachodniej stronie podejścia.
Wchodzę bez problemu. Minimalny chwilowy odczyt echosondy to 1,7m. 'Lotta” ma 1,2m zanurzenia. Stan wody w stacji pomiarowej „Gdańsk — Ujście Wisły” to 514 cm, czyli bliski stanu średniego.
Po osiągnięciu główek skręcam nieco w lewo i trzymam się blisko wschodniego brzegu. Pamiętam, że w sezonie 2018 były doniesienia o mieliźnie z głębokościami ok 1m na środku rzeki, kilkaset metrów w górę od główek. W główkach sonda wskazuje głębokości w zakresie 4-5 metrów, później głębokość nigdzie nie spada poniżej 3m. Prąd rzeki jest słaby — ok. 0.7 węzła.
Zmorą żeglugi w Przekopie, oprócz mielizn, bywają sieci, stałe i spławiane z nurtem rzeki. Tym razem kilka tyczek i pływaków zauważam tylko blisko brzegu, przy samych główkach. Poza tym nic nie płynie, ani nie stoi i nie przeszkadza w żegludze.
Następnego dnia nawiguję w przeciwnym kierunku, wychodząc na Zatokę. W rejonie największych płycizn płynę ok. 40 metrów bardziej po zachodniej stronie niż dzień wcześniej. Chyba jest nieco głębiej. Minimalna głębokość tym razem to 2m, przy mniejszej fali.
Podsumowując, można uznać, że obecnie rozkład głębokości w Przekopie Wisły jest zbliżony do widocznego na najnowszych mapach. Jest dość stabilny — w ciągu roku zmienił się niewiele (co widać przy porównaniu z planem na stronie 139 w PwB). Zrobiło się jednak nieco płycej. Przy średnim stanie wody w Przekop mogą wpływać jachty o zanurzeniu do około 1.5m, pod warunkiem, że nie ma istotnego zafalowania. Istotnym parametrem jest jednak stan wody — odczyt o kilkadziesiąt centymetrów niższy niż w czasie mojego rejsu, nie będzie niczym dziwnym. Udostępniam mój wejściowy ślad w formacie GPX.
Jacht sunący powoli i cicho (płynę na samej genule) wzbudza zainteresowanie stałych mieszkańców tego miejsca. Ciemne obłe obiekty pojawiają się nad powierzchnią wody na krótko i znikają. Jest ich conajmniej cztery. Niełatwo je sfotografować. W pewnym momencie słyszę blisko burty mokre prychnięcie.
Ujście największej polskiej rzeki do Bałtyku jest piękne i niemal bezludne.
Dzięki! Własnie się przymierzam.Pozdrowienia Tadek Staniszewski
p.s. Na Utklippan można już zostawiać śmieci.Przesmyk wschodni do Karlskrony bardzo ok.
I ja mam zamiar przejść przekopem, dziękuję za cenne wskazówki, mam zanurzenie niecałe 40 cm, katamaran bez mieczy, więc nie powinno być problemów, pozdrawiam .
Cześć! Wypływałem przekopem moją Vegą 20.07.19.Jest raczej bez zmian .Minimalna głębokość 2,2m. Zafalownie 0,5 m.Brak sieci .Pozdro.